Ryba po japońsku to pyszna potrawa, która świetnie sprawdzi się w formie przystawki na świątecznym stole. Jeśli wam posmakuje, nie warto się ograniczać i można przygotować ją po prostu na kolację każdego innego dnia. Sekretem tego przepisu są dobrej jakości filety z dorsza smażone na złoto w cieście naleśnikowym. Nie bez znaczenia jest również słodko–kwaśna marynata, którą zalewa się warzywa podane do ryby po japońsku.
Artur Rogalski
(średnia 4.06 z 278 głosów)
Przygotowanie ryby: filety kroimy na kawałki o długości ok. 5–7 cm. Posypujemy je szczyptą soli, pieprzu i odstawiamy na chwilę.
Ciasto naleśnikowe: do miski wlewamy wodę (250 ml), wsypujemy mąkę, wbijamy jajka. Całość mieszamy mikserem na gładką masę.
Smażenie: na patelni rozgrzewamy olej (20 ml). W przygotowanym cieście naleśnikowym maczamy kawałki ryby, a następnie smażymy ją na złoto z obydwu stron.
Zalewa: do garnka wlewamy 2 szklanki wody (500 ml) i 100 ml oleju. Dodajemy cukier, ocet, przecier pomidorowy i ketchup. Wszystko razem gotujemy przez ok. 5 min, a na koniec doprawiamy solą i pieprzem.
Smażenie warzyw: cebulę obieramy z łupin i kroimy w pióra. Następnie smażymy ją na niewielkiej ilości oleju przez 2–3 min. Ogórki i paprykę konserwową kroimy w paski, dodajemy je do cebuli i smażymy razem przez ok. 5 min.
Podawanie: usmażone w cieście filety z dorsza przekładamy warzywami i polewamy gorącą marynatą. Ryba po japońsku świetnie smakuje na gorąco, ale można podawać ją również w formie zimnej przystawki.
Porady
- Można wybrać filety z dorsza, ale także z mintaja, morszczuka lub miruny. Ważne jest, żeby nie miały skóry.
- Jeśli zdecydujecie się na mrożoną rybę, przed smażeniem odciśnijcie z niej nadmiar wody.
- Do przepisu na rybę po japońsku potrzebna jest marynowana papryka. Warto zrobić ją samodzielnie – szczelnie zamknięta w słoika będzie odpowiednia do spożycia przez wiele miesięcy.
- Ciasto do ryby powinno wyjść nieco bardziej gęste niż klasyczne ciasto naleśnikowe.
- Filety w cieście należy smażyć na mocno rozgrzanym oleju przez ok. 1 minutę z każdej strony.
Przepis na rybę po japońsku ma zdecydowanie polskie pochodzenie, podobnie jak ryba po grecku, placki po węgiersku czy pierogi ruskie. Skąd więc takie nazwy? Okazuje się, że wynikają one nie tyle z faktycznych podróży po świecie, co z polskich wyobrażeń o innych krajach i smakach, które są z nimi kojarzone. Japonia jako kraj położony na wyspach kojarzy się z rybami. Czemu w warzywach i słodko–kwaśnej marynacie? To już pozostanie na zawsze tajemnicą autora przepisu, który, jak to najczęściej bywa, nie jest znany.
Tym, czym można powiązać naszą rybę po japońsku z Krajem Kwitnącej Wiśni jest ciasto naleśnikowe. Lekka i chrupiąca tempura, w której przygotowywane są warzywa i owoce morza, to przepis uwielbiany przez Japończyków. Okazuje się jednak, że smażenie w tempurze nie wywodzi się z Japonii, tylko z Portugalii. A na odległe wyspy przybył wraz z chrześcijańskimi mnichami w XVI wieku.
Danie może być podawane w różny sposób:
Rybę po japońsku, o ile jest już dobrze schłodzona, można zamrozić w szczelnym pojemniku przystosowanym do ujemnych temperatur. Można ją także zawekować – to znaczy włożyć do słoików, kiedy jest jeszcze gorąca. W ten sposób może być przechowywana przez maksymalnie 3 miesiące.
Jeśli planujecie przygotować rybę po japońsku na przystawkę, możecie zrobić ją 2–3 dni wcześniej. Czas chłodzenia pozytywnie wpłynie na walory smakowe przystawki – w lodówce składniki „przegryzą się” i ryba będzie bardziej aromatyczna.
Komentarze