Na tłusty czwartek szykujemy przede wszystkim pączki i faworki. Niektóre gospodynie robią oba te przysmaki, by najeść się do syta przed długim czasem postu. Pomysłów na pączki faworki można znaleźć wiele. Na naszej stronie nie brakuje przepisów i trików na ich wykonanie. Dziś mamy dla was przepis, z którego zrobicie najlepsze faworki.

W naszej tradycji faworki są przysmakiem przygotowywanym na tłusty czwartek i karnawał, zwyczajowo uświetniają też ostatki, czyli wtorek przed Środą Popielcową. Właściwie przygotowane faworki są chrupkie i miękkie, lekkie, delikatne i puszyste. Choć przepis na faworki nie jest zbyt trudny, czasem chrust nie wychodzi tak dobry jakbyśmy chcieli. Mamy dla was przepis, z którego zawsze wychodzą idealnie chrupiące, delikatne i pyszne.

Faworki na mące krupczatce

Przepis jest podobny do klasycznego, jednak nieco się różni 1 składnikiem. Chodzi o mąkę. Zamiast zwykłej pszennej, dodajcie do ciasta na faworki mąkę krupczatkę. To sprawi, ze faworki będą jeszcze bardziej kruche i delikatne. Nie obędzie się jednak bez ubijania wałkiem. Ta czynność to gwarancja porządnego napowietrzenia ciasta. Przygotujcie:

  • 250 g mąki krupczatki
  • 40 g masła
  • szczypta soli
  • 4 żółtek
  • 2 łyżki śmietany gęstej 18 %
  • 2 łyżki spirytusu
  • olej rzepakowy do smażenia 1,5 litra
  • cukier puder do posypania

Mąkę przesiejcie do miski, dodajcie sól, miękkie masło, żółtka, śmietanę i spirytus. Zacznijcie wyrabiać ciasto ręcznie, albo robotem. Im dłużej, tym lepiej. Na koniec weźcie do ręki wałek i ubijajcie nim ciasto przez około 5 minut. Po tym czasie podzielcie ciasto na mniejsze kawałki, by łatwiej je rozwałkować jak najcieniej. Ciasto z tego przepisu wychodzi na tyle elastyczne, ze nie trzeba podsypywać go mąką. Dodatkowo podsypywanie mąką sprawiłoby, że faworki paliły by się w trakcie smażenia, a olej kipiał z garnka. Gdy już rozwałkujecie ciasto, pokrójcie je na paski o szerokości około 5 cm i długości 10 cm. Natnijcie każdy kawałek na środku i wywińcie. W międzyczasie rozgrzejcie olej w wysokim garnku do temperatury 180 stopni. Temperaturę smażenia możecie sprawdzić kawałkiem ziemniaka. Włóżcie na gorący olej i obserwujcie czy zmieni kolor na złoty w krótkim czasie. To znak, że olej jest wystarczająco nagrzany. Wkładajcie po kilka faworków na rozgrzany olej i smażcie na na zloty kolor z każdej strony. Wykładajcie łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym żeby odsączył się nadmiar tłuszczu. Przed podaniem posypcie faworki cukrem pudrem.

Skąd się wzięła nazwa faworki?

Polski wyraz „faworki” został zapożyczony z języka francuskiego „faveur”, gdzie oznacza wąską wstążeczkę, tasiemkę jedwabną.