Placki ziemniaczane goszczą chyba w każdym domu. Podajemy je na wiele sposobów. Placki z sosem węgierskim, z pieczarkami, placki na słodko z cukrem, albo ze śmietaną. Każdy ma swoje ulubione. Jednak by każde smakowały wyśmienicie, muszą mieć dobrą konsystencję. Chrupiące na zewnątrz, puszyste w środku.

Jakie ziemniaki na placki ziemniaczane?

Już w sklepie warto wybrać odpowiednie ziemniaki. Sięgajmy po odmiany mączyste, zawierające dużo skrobi. Dzięki temu placki nie będą się rozpadać, zaś niższa zawartość wody sprawi, że placki będą chrupiące i nie wchłoną oleju. Wybierajcie zatem odmiany  typu B, np. Irga i Sante bądź typu C, np. Gracja i Gustaw.

Sposób na chrupiące placki ziemniaczane

Przygotowanie placków jest banalnie proste. Ziemniaki ścieramy na średnich oczkach, dodajemy mąkę, jajko i sól. Jeśli robimy placki wytrawne, warto zetrzeć też cebulę. Przy plackach na słodko pomijamy ten składnik. Ważne jest odciśnięcie ziemniaków po starciu z nadmiaru wody, można je nawet odstawić na kilka minut, żeby puściły sok. Dzięki temu placki ziemniaczane będą bardziej chrupiące.

Wydawałoby się, że to koniec składników. Ale mamy coś ekstra, dzięki czemu placki wyjdą cudownie aksamitne w środku i chrupiące na zewnątrz. Tym sekretem jest śmietana. Dodajcie 2 łyżki gęstej, kwaśniej śmietany do gotowego ciasta i wszystko dobrze wymieszajcie. Śmietana w żaden sposób nie zmieni smaku placków, natomiast sprawi, że wnętrze placków będzie kremowe i puszyste a zewnętrzna warstwa cudownie chrupiąca. Zapobiegnie też ciemnieniu ziemniaków.

Kiedy placki ziemniaczane są już gotowe, najlepiej odłożyć je na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar tłuszczu – dzięki temu placki będą bardziej chrupiące. Placki ziemniaczane najlepsze są od razu po upieczeniu, dlatego warto podawać je zaraz po usmażeniu i nie zostawiać do ostygnięcia.