Wydawać by się mogło, że przepis na placki ziemniaczane to jedna z najprostszych receptur, którą trudno zepsuć. Nie każda receptura wychodzi jednak tak samo smaczna, a wszystko tkwi w maleńkich szczegółach. Okazuje się, że warto zrobić 1 dodatkową rzecz, o której większość z nas zapomina, a efekt będzie o niebo lepszy niż zwykle.
Jak zrobić idealne placki ziemniaczane?
Zastanawiacie się, jak zrobić placki ziemniaczane, żeby były mięciutkie w środku i chrupiące na zewnątrz? Klucz do sukcesu tkwi w jajkach, a konkretniej w białkach. Zanim dodamy je do startych ziemniaków, warto je bowiem ubić na sztywną pianę, tak jak robimy to w przypadku pieczenia biszkoptów czy wielu innych puszystych słodkości.
Mało osób zna ten patent, a to prawdziwy hit, który genialnie wpływa na konsystencję usmażonego dania, bo dzięki pianie z białek placki są mięciutkie i delikatne w środku, a z zewnątrz pięknie się rumienią i idealnie chrupią. Spróbujcie sami, a pokochacie ten smak i konsystencję.
Przepis na placki ziemniaczane inaczej
Składniki:
- 1 kg ziemniaków,
- 1 duża cebula,
- 2 jajka,
- 1 szklanka mąki,
- sól i pieprz do smaku,
- olej do smażenia.
Przygotowanie:
Na początku wybijamy jajka, oddzielając żółtka od białek. Ziemniaki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o średnich lub grubych oczkach, a następnie dokładnie odciskamy je na sitku z nadmiaru wody. Cebulkę obieramy i drobno siekamy, po czym dodajemy ją do ziemniaków, razem z żółtkami, mąką i przyprawami. Całość dokładnie mieszamy na jednolitą masę.
Na koniec w oddzielnym naczyniu ubijamy białka ze szczyptą soli, aż będą sztywne i puszyste. Tak przygotowaną pianę stopniowo dodajemy po 1 łyżce do przygotowanego ciasta i bardzo delikatnie mieszamy całość. Gotowe ciasto wykładamy łyżką stołową na mocno rozgrzany olej i smażymy z niego niewielkie placki ziemniaczane do momentu, aż będą rumiane i chrupiące z każdej strony.