Aby placki ziemniaczane były rumiane i chrupiące, wcale nie muszą ociekać olejem. Wystarczy dorzucić do startych ziemniaków 1 łyżkę taniego produktu z kuchennej szafki, a danie wyjdzie pyszne i znacznie lżejsze. Zobaczcie, o czym mowa i koniecznie zapamiętajcie ten trik, a od tej pory będziecie stosowali go za każdym razem.

Dlaczego placki ziemniaczane piją olej?

Wbrew pozorom placki ziemniaczane wychodzą nasiąknięte tłuszczem, właśnie wtedy, gdy jest go za mało na patelni. Drugim częstym powodem takiego efektu jest za mało rozgrzany olej, bo ułożona na nim masa nie zaczyna się od razu smażyć, tylko pije go jak gąbka. Jeśli jednak dopilnujecie obu tych rzeczy, a mimo to placki nie wychodzą tak chrupiące, jakbyście tego oczekiwali, zastosujcie prosty patent. Wystarczy tylko dorzucić do masy ziemniaczanej 1 dodatkowy składnik, a problem sam się rozwiąże.

Co zrobić, żeby placki ziemniaczane nie wchłaniały tłuszczu?

Co zrobić, żeby placki nie piły tłuszczu? Rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy dolać do masy ze startych ziemniaków 1-2 łyżki octu spirytusowego i dokładnie wszystko wymieszać. Tak przygotowane ciasto na placki ziemniaczane nie tylko nie będzie chłonęło tłuszczu podczas smażenia, ale dodatkowo nie ściemnieje, nawet jeśli przygotujecie je z wyprzedzeniem i schowacie do lodówki na kilka godzin.

Warto też pamiętać o odpowiedniej technice smażenia, bo to również może bardzo wpłynąć na to, ile placki wchłoną tłuszczu. Aby maksymalnie ograniczyć ten proces, zawsze trzeba wykładać masę na mocno rozgrzany olej i smażyć placki na średniej mocy palnika. Z kolei po usmażeniu, wykładamy placki na talerz z kilkoma arkuszami ręcznika papierowego, aby jeszcze bardziej wchłonął od nadmiar tłuszczu.