Kawa po turecku od zwykłej, zalewanej wrzątkiem, różni się metodą parzenia. Ważne są tu zarówno świeżo zmielone ziarna i zagotowanie ich w tygielku, najlepiej z dodatkiem cukru. Tak przygotowana jest niezwykle aromatyczna i esencjonalna, zachwyca pełnią smaku. A wszystko to, dzięki specjalnemu rytuałowi parzenia. Jest on popularny m. in. na Bliskim Wschodzie, Bałkanach i w Europie Wschodniej. Tradycyjnie kawę po turecku podaje się w małej filiżance, ale większej niż do espresso.
iStock
Kawa: ziarna dobrej jakości wkładamy do młynka i mielimy na drobno, bezpośrednio przed parzeniem.
Podgrzewanie - etap 1.: zmieloną kawę wsypujemy do rondelka, dodajemy cukier i zalewamy zimną wodą. Płyn podgrzewamy powoli, aby kiedy pojawi się pierwsza piana – jeszcze przed zagotowaniem – zdejmujemy napar z palnika.
Podgrzewanie - etap 2.: płyn mieszamy i ponownie podgrzewamy. Po pojawieniu się piany znowu zdejmujemy z palnika.
Podgrzewanie - etap 3.: napar mieszamy i po raz ostatni podgrzewamy. Za chwilę znowu, kiedy pojawią się pierwsze bąbelki, zdejmujemy tygielek z ognia.
Podawanie: kawę po turecku przelewamy do filiżanek, tak by fusy zostały na dnie tygielka. Napełniamy do połowy filiżanki.
Porady
- Ważne jest żeby ziarna kawy były dobrej jakości. Powinny być prażone i drobno zmielone przy użyciu młynka do kawy.
- Kawę po turecku parzy się w specjalnych naczyniach nazywanych dżezwą lub ibrykiem. Jeśli nie mamy w domu tygielka, możemy użyć rondelka.
- Do kawy warto podać szklankę wody. Odświeży to kubki smakowe po filiżance intensywnego naparu i nawodni organizm.
- Przepis na kawę po turecku można nieco zmodyfikować, dodając do niej rozgrzewające przyprawy, np. odrobinę cynamonu do smaku lub kardamonu. Cukier z kolei można zastąpić erytrytolem lub ksylitolem.
- Kawa parzona po turecku nie wymaga dodatku mleka ani śmietanki, oryginalnie podaje się niezabielaną.
Kawa po turecku to przede wszystkim cały rytuał parzenia. Używa się do tego specjalnego metalowego naczynia - tygla. Najstarsze wzmianki o takim sposobie przyrządzania kawy pochodzą z XV wieku. Obecnie turecka tradycja parzenia kawy wpisana jest na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Wszystkie składniki należy umieścić razem w tyglu, a następnie ogrzewać na niewielkim ogniu. Podgrzewanie należy wykonać aż trzykrotnie. Podczas całego procesu ma wytwarzać się piana, która opada po zdjęciu z ognia. Choć cały proces może wydawać się czasochłonny, w rzeczywistości zajmuje zaledwie kilka minut.
Kawa po turecku to oczywiście nie tylko rytuał parzenia, ale także podawania, jak w przypadku wielu innych rodzajów kaw. Po zaparzeniu wlewamy napój do małych filiżanek, które wcześniej należy podgrzać. Tradycyjna kawa z tygielka nie powinna być odcedzana. Można poczekać chwilę, aż fusy opadną. Alternatywą jest dodanie łyżeczki zimnej wody do naparu - wtedy nastąpi to szybciej. Już po przelaniu do filiżanki na powierzchni napoju powinna znajdować się warstwa piany.
Kawę po turecku podaje się ze szklanką wody, tak jak włoskie espresso. W Turcji, zgodnie z tradycją, kawę należy podawać najpierw najstarszej oraz najbardziej poważanej osobie w zebranym gronie. Ponadto filiżanki nie powinny być całkowicie napełniane, a jedynie do połowy. Co ciekawe, fusy pozostałe po parzeniu kawy wykorzystuje się do wróżenia.
Polecamy przepisy na kawę z cynamonem i domową kawę z kardamonem.
Kawa po turecku jest parzona nie w filiżankach czy ekspresach, ale w specjalnych przeznaczonych do tego naczyniach, których forma nie zmienia się od lat. Naczynie ma kształt tygla i nazywane jest dżezwą lub ibrikiem. Powinno być wykonane z miedzi lub mosiądzu i posiadać zwężającą się ku górze szyjkę oraz długą rączkę. Metal, z którego zostało wykonane naczynie, ma sprawiać, że kawa z tygielka będzie miała wyjątkowy smak. Obecnie można je z łatwością znaleźć w różnych sklepach z kawą i akcesoriami do jej parzenia.
Kawa po turecku ma swoich miłośników na całym świecie. Jej parzenie wiąże się z wieloma tradycjami i rytuałami, które sprawiają, że napój ten jest wyjątkowy. Warto spróbować go w dobrej kawiarni lub przygotować samodzielnie w domu. Nie trzeba być do tego baristą, a tygle znajdziemy w różnych przedziałach cenowych!
Komentarze