Sobota to dzień, który dla wielu osób kojarzy się z błogim lenistwem. Jednak, aby skorzystać z oferty rzemieślniczych piekarni, trzeba wybrać się wcześnie i uzbroić się w cierpliwość. Do piekarni „Cała w mące” w Warszawie prowadzonej przez Monikę Walecką poszłam chwilę przed otwarciem. Gdy dotarłam kilka minut po godzinie 10.00, byłam ostatnią klientką, która zajęła miejsce w długiej kolejce. Ludzie ustawiali się jeden za drugim, aż za róg ulicy Krasińskiego. Jednak krótko byłam ostatnia, bo zbierali się kolejni zainteresowani. Uzbrojona w maseczkę ochronną czekałam na swoją kolej. Z czasem kolejka szła do przodu, a ja obserwowałam kolejne osoby wychodzące ze swoimi zdobyczami. A zapach chleba z każdym krokiem stawał się intensywniejszy. W pewnym momencie jedna z osób pracujących w piekarni poinformowała nas, że obowiązuje limit dwóch jagodzianek na kupującego. Wśród osób w kolejce żartowaliśmy, że w czasach pandemii trzeba racjonować żywność.

Zobacz także:  przepis na wegańskie jagodzianki brioche

Jagodzianki – pełne smaku

Próg piekarni przestąpiłam po około 40 minutach czekania w kolejce. Wzięłam dwie wyczekane jagodzianki, chleb i bajgle i opuściłam Żoliborz. Czy było warto? Myślę, że tak. Te jagodzianki są maksymalnie wypełnione owocami, mają złoty kolor i dużo kruszonki. Są niezwykle słodkie, ale to doskonale współgra z kwaskowatymi owocami. Jagodzianka kosztuje 12 zł. Dla kogoś może wydawać się to sporą kwotą. Jednak trzeba wiedzieć, że jedząc kęs za kęsem, ogarnia powolne uczucie spełnienia, a to jest wliczone w cenę. Dodatkowo jest to ciekawe kulinarne doświadczenie i przy okazji można zawrzeć kolejkowe znajomości. Warto wiedzieć, że Michał Korkosz pokazał na Instagramie sposób zawijania jagodzianek, a metodę zaczerpnął od Moniki Waleckiej. Ciasto ma być rozłożone w filiżance lub miseczce i wtedy można włożyć jagody. Prawdziwi fani jagód znajdą naczynia udekorowane wzorem tych leśnych owoców. Po umieszczeniu ciasta wewnątrz filiżanki należy od góry zlepić ciasto drożdżowe i tym sposobem osiąga się wypiek po brzegi wypełniony owocami.

Zobacz także:  Czym się różni jagoda od borówki? To nie ten sam owoc!

Jagodzianki – rzemieślnicze piekarnie na topie

Podążanie do małych piekarni lub cukierni to nie tylko specyfika Warszawy. W Poznaniu niezwykłym powodzeniem cieszy się piekarnia „Wypiek pracowania”, która specjalizuje się w ciastach bez glutenu, laktozy i słodkościach odpowiednich dla wegan. Tam też ustawiają się długie kolejki, aby zjeść wymarzoną jagodziankę. Co stanowi o popularności takich miejsc? Głównie chodzi o uczciwy produkt (mało ciasta, dużo jagód) i o kontakt z klientem. Ludzie, którzy tworzą małe piekarnie nie są anonimowi. Można z nimi porozmawiać, zapytać o radę, pożartować, a nawet w długiej kolejce poznać ludzi tak samo zmotywowanych do czekania na upragnioną jagodziankę.

Macie swoje ulubione rzemieślnicze piekarnie albo inne kulinarne miejscówki warte odwiedzenia? Podzielcie się z nami swoimi historiami! Piszcie na adres mailowy mg@burdamedia.pl!