Czy stosując określoną dietę możemy zmienić świat? Czy to, że nie jemy określonych produktów może wpłynąć na kondycję planety? Zwolennicy nowego podejścia do diety, jakim ma być klimatarianizm sądzą, że tak.

Klimatarianizm – co to jest?

O co chodzi w klimatarianizmie możemy domyślać się już z samej nazwy. Nie bez powodu zawarte jest w niej słowo „klimat”. Klimatarianizm jest bowiem takim dopasowaniem diety, aby jak najmniej wpływać na pogarszającą się sytuację klimatyczną. W internecie znajdziemy też informację, że klimatarianizm to dieta dobra dla planety i pozwalająca zadbać o środowisko – zarówno to w skali mikro, jak i makro.

Klimatarianizm może kojarzyć się z wegetarianizmem czy weganizmem, jednak podejście do jedzenia jest tu trochę inne. Oczywiście, rezygnacja z mięsa dobrze wpływa na środowisko, ponieważ hodowla jest jednym z tych czynników, które najbardziej szkodzą planecie. Jednak wegetarianizm czy weganizm nie określa, skąd powinny pochodzić czy jak być uprawiane jedzone przez nas owoce i warzywa. W klimatarianizmie to właśnie będzie kluczowe.

Klimatarianizm – podstawowe zasady

Zasady, którymi rządzi się klimatarianizm nie są ani specjalnie odkrywcze, ani zaskakujące. Wręcz przeciwnie – mamy wrażenie, że to po prostu nowa nazwa na wiele trendów, którym przyglądamy się już od dłuższego czasu.

Zwolennicy klimatarianizmu polecają wybierać produkty lokalne – jeśli nie jesteśmy pewni, skąd pochodzi dany owoc czy warzywo, nie bójmy się pytać. Sprzedawca jest zobowiązany, aby udzielić nam prawdziwej odpowiedzi. Kierowanie się zasadami lokalności, czyli jedzenia produktów, które pochodzą z naszego kraju, a nawet regionu nie tylko sprawia, że pomagamy planecie, ale przede wszystkim gwarantuje lepszą jakość produktu. Warzywa i owoce transportowane na olbrzymie odległości nie dość, że mają duży ślad węglowy (ich produkcja przyczynia się do wytworzenia dużej ilości gazów cieplarnianych), to jeszcze zrywane są przed momentem osiągnięcia pełnej dojrzałości, a tym samym są mniej smaczne niż warzywa i owoce lokalne. Pomijając już fakt, że często są po prostu droższe.

Klimatarianizm nie zakłada całkowitej rezygnacji z mięsa – powinniśmy je ograniczyć, zwłaszcza to pochodzące z przemysłowych hodowli (mięso czerwone ma większy ślad węglowy niż drób). Co ciekawe za to, klimatarianie powinni zastanowić się nad spożywaniem kawy, herbaty czy czekolady – ślad węglowy tych produktów jest duży, ponieważ przybywają do nas z daleka, a ich produkcja często wiąże się z nieetycznymi działaniami.

Dieta klimatyczna – w duchu zero waste

Dieta klimatyczna opiera się także na ideach w duchu zero waste. Chodzi zarówno o niemarnowanie samej żywności, jak i przetwarzanie opakowań. Klimatarianom zależy na tym, aby jak najmniej było opakowań plastikowych, a jak najwięcej takich, których wytworzenie i późniejszy recykling nie szkodzą środowisku. Klimatarianizm zachęca również do sprawdzania, które firmy postępują w duchu zrównoważonej polityki ekologicznej i jak starają się zmniejszać swój ślad węglowy.

Klimatarianizm jako sposób myślenia daje nam dużą dowolność w wyborze tego, co znajdzie się na naszym talerzu. Nie chodzi bowiem o to, jaki typ produktu wybierzemy, ale jak jego produkcja wpływa na planetę. Może się okazać, że już niedługo sytuacja klimatyczna wymusi na nas, abyśmy wszyscy stali się klimatarianami.