Na truskawki czekamy z prawdziwym wytęsknieniem. Nic więc dziwnego, że często już w kwietniu kupujemy dorodne owoce. Pełen sezon na truskawki zaczyna się jednak w maju i trwa najczęściej do końca czerwca lub lipca, jeśli mamy wyjątkowo obfity rok. Ochotę na czerwone owoce wykorzystują producenci i już z początkiem kwietnia lub wcześniej oferując truskawki importowane – z Hiszpanii lub Grecji. W praktyce zrywane są jeszcze niedojrzałe i dojrzewają podczas transportu pod plandekami na naczepach tirów. I choć kuszą idealnym wyglądem, bywają twarde, kwaśne lub zupełnie bez smaku.

Truskawki krajowe kontra importowane

Po pierwsze różni je smak. O ile w sezonie jemy dojrzałe truskawki na miejscu zbioru, o tyle możemy docenić w pełni ich walory smakowe. W sytuacji, kiedy muszą przebyć długą drogę do miejsca sprzedaży, nie mają szans w pełni skorzystać ze sprzyjających warunków klimatycznych. To właśnie wyróżnia truskawki krajowe na tle owoców przywożonych z południa Europy.

Jak rozpoznać polskie truskawki?

Nawet jeśli na opakowaniu lub łubiance nie mamy informacji o kraju pochodzenia owoców, to możemy bez próbowania ich ustalić, czy są to truskawki krajowe. Wybierając, zwróćmy uwagę na kolor – polskie sezonowe truskawki są soczyście czerwone, a te importowane zazwyczaj nieco ciemniejsze, wpadające w barwę bordo. Truskawki z Hiszpanii czy Holandii są też zazwyczaj większe – to właśnie dorodne rozmiary często wodzą klientów. Kupując je niestety możemy trafić na okazy, które smakują bardzo wodniście i nie mają wiele wspólnego z popularną i cenioną odmianą truskawek Polka. Truskawki warto także powąchać – charakterystyczny zapach rozpoznamy błyskawicznie. Jeśli blisko szypułki wyczujemy chemiczną woń – to może być sygnał, że truskawki były nawożone pestycydami. Ostatni wyznacznik to cena – okazyjne oferty także powinny wzbudzić naszą czujność. W sezonie na truskawki 2021 różnica między krajowymi a importowymi to ok.7 złotych.

Truskawki – która odmiana do ciast, a która na przetwory?

W sezonie na truskawki znajdziemy na straganach i bazarkach różne odmiany owoców. Najbardziej uniwersalna to Dukat – czerwone, większe owoce nadają się zarówno do deserów, jak i na przetwory. Z kolei Elsanta ma bardzo soczysty miąższ, jest nieco jaśniejsza i polecana jest do ciast oraz serników na zimno. Grandarosa to jędrna odmiana truskawek, dlatego warto wykorzystać ją do dekoracji tortów lub do przygotowania efektownych drinków i lemoniad.  Polka to owoce słodkie, kuliste i intensywnie czerwone – świetna zarówno do ciast i deserów, jak i dżemów czy marmolad. Warto wypróbować też przepis na truskawki smażone. Intensywnie pachnąca odmiana to natomiast San Andreas – jej aromat można wykorzystać od razu np. do udekorowania deserów lodowych i ciast, lub zamknąć zapach w przetworach do słoików. Do mrożenia z kolei świetnie nadaje się odmiana Senga Sengana. Pod koniec sezonu warto zapolować na odmianę Pandora – spore owoce są soczyście czerwone i słodkie.

Zobacz też: ciasto z truskawkami - 11 propozycji na pyszny deser