Restauracja Syrenka w Ustce była bohaterem 4 odcinka 5 sezonu programu Kuchenne Rewolucje. Od tego czasu w lokalu proponowana jest domowa kuchnia serwowana na najwyższym poziomie. Głównym składnikiem są ryby i różnorodne dania z ich zastosowaniem. Menu zmienia się zgodnie z porami roku. Pan Adam – właściciel lokalu- podkreśla, że Kuchenne Rewolucje zmieniły nie tylko sposób pracy w restauracji, ale także ich życie prywatne.

Na początku zapytaliśmy, jak Kuchenne Rewolucje zmieniły pańska restauracyjną rzeczywistość. Wtedy pan Adam zdradził nam:

To była zmiana o 180 stopni. Zawsze powtarzam, że to są rewolucje w naszych głowach niż fizyczne w naszej knajpie. Tak jak pan Edward Miszczak często podkreśla, że Kuchenne Rewolucje to są rewolucje psychologiczne. Bardzo duże znaczenie ma podejście socjologiczne do ludzi. Wiadomo nie od dziś, że restauracja to ludzie, którzy tam pracują. To oni tworzą restaurację. Takie nastawienie działa niezwykle motywująco na całą załogę, która tam pracuje. Kuchenne Rewolucje pokazały restaurację z innej strony. Bardziej ludzkiej. A pracownicy dostali pozytywnego kopa. To jest ciężka praca. Z wykształcenia jestem kucharzem, z krwi i kości, więc robię to, co umiem i to, co lubię, prowadząc swoją restaurację. Pomimo że to był ciężki czas, to drugi raz wziąłbym udział w ciemno w Kuchennych Rewolucjach.

Kuchenne Rewolucje – Restauracja Syrenka w Ustce

Nad morzem chętnie sięgamy po dania rybne. Główną przyczyną jest świeżość produktów i niepowtarzalna atmosfera nadmorskich miejscowości. Nie inaczej jest w Ustce, gdzie pani Magda Gessler postawiła na odmienioną kartę dań na bazie ryby. Zapytaliśmy, jaka potrawa stała się flagową po Kuchennych Rewolucjach:

Prowadzę restaurację nad morzem, więc u mnie zawsze było rybne menu. Magda Gessler wprowadziła bardzo fajnego, smacznego gołąbka z dorszem. Jesteśmy po rewolucjach prawie 9 i pół roku, a wciąż cieszy się powodzeniem. Ponadto funkcjonuje strogonow z dorsza i portugalski placek z wędzoną rybą. U nas w karcie dobrze się sprzedają dania z wędzoną rybą. Jestem jednym z nielicznych restauratorów, którzy w prezencie od Magdy dostali przepiękną wędzarnię. Po dziś dzień stoi ona przy wejściu przed restauracją. Wędzimy rybę na żywo taką starą technologią, tak jak to się kiedyś odbywało. Taką rybę można kupić sobie na miejscu albo wziąć na wynos. Uwędzoną przez nas rybę używamy do produkcji naszych dań.

Restauracje po Kuchennych Rewolucjach – wspomnienia

Kuchenne Rewolucje to również okazja do tworzenia wyjątkowej społeczności restauratorów. Większość z nich wspomina cztery dni Kuchennych Rewolucji jako czas ciężkiej pracy i trudnych emocji. Zapytaliśmy pana Adama, jakie szczególne wspomnienie wiąże się z Kuchennymi Rewolucjami i z panią Magdą Gessler:

Ja to miałem prawdziwe szczęście. W pierwszych minutach zadziałała pomiędzy nami tak zwana „chemia”. Bardzo sobie podpasowaliśmy. Traktuje ją jak starszą siostrę, a ona mnie jak brata. Zrobiliśmy już wspólnie wiele różnych imprez w Polsce. Mamy ze sobą dobry kontakt. Dość często rozmawiamy. Gdy potrzebuję się poradzić, to nie mam oporów i się radzę. Magda jest bardzo otwarta. Jest też szalona, ale to nie przeszkadza być encyklopedią wiedzy i źródłem inspiracji. Chemia pomiędzy nami jest cały czas. Może dlatego, że część życia spędziłem w Hiszpanii i to są nasze wspólne klimaty. Czasem porozmawiamy sobie po hiszpańsku. Tak to się już kręci.