Umyte mięso natarłam solą i zostawiłam na pół dnia. Jak się okazało wcale nie było to za dużo, bo wyszło zbyt mało słone. Następnie opłukałam je z nadmiaru soli, wrzuciłam go garnka, zalałam colą, dodałam rozkrojona cebule i zostawiłam na noc. Dzisiaj wstawiłam na ogień i po zagotowaniu zmniejszyłam prąd, delikatnie przykryłam i gotowałam ok godziny. Wyłowiłam mięso z wywaru i przełożyłam na blaszkę. Posypałam mielonymi goździkami, bo mało mi się podobał pomysł z utykaniem goździków, a poza tym miso miało być do szybkiego skonsumowania. Posmarowałam musztardą (przy czym pochwale się, wykorzystałam swoją musztardę zakupiona na Słowacji). Nie smarowałam miodem, bo mięso i tak było słodkawe po gotowaniu w coli. Zapiekałam ok 15 minut i voila.
Komentarze