Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni. I zabieramy się za majonez :) Żołtka oddzielamy od białek i ucieramy je stopniowo dodając olej. Lejcie bardzo cieniutką strużką, i po troszku, wtedy się nie zważy. Białka ubijamy na sztywno z dodatkiem soli i powoli dodając po łyżce cukier. Łączymy obie masy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i po łyżce dodajemy do masy jajacznej. Dodajemy 2/3 mleka, starannie mieszamy. Odlewamy ok. 1/3 masy do drugiej miski a do pozostałej części dodajemy skórkę z cytryny i esencję waniliową. Wylewamy na wysmarowaną i opruszoną formę. Wracamy do pozostałej części ciasta, dolewamy mleko (100 ml) i wsypujemy kawę z kakao. Dokładnie łączymy po czym wylewamy na jasne ciasto w formie. Można lekko przemieszać np. patyczkiem do szaszłyków. Pieczemy ok. 45 minut do suchego patyczka. Czekoladę łamiemy na kawałki i wrzucamy do rondelka razem ze śmietanką. Delikatnie podgrzewamy mieszając rózgą, aż wszystko ładnie się połączy. Jeszcze ciepłą czekoladą oblewamy wystudzone ciasto.
Komentarze