Co w sobie kryją orzechy laskowe?

Orzechy laskowe składają się w 60% z tłuszczu, w 17% z węglowodanów (większość stanowi tu błonnik) i zawierają w sobie 15% białka. Są doskonałym źródłem witaminy E. 100 gramów tych małych orzeszków dostarcza aż 15 mg tej substancji (ta ilość pokrywa około 100% dziennego nań zapotrzebowania). Witamina E dba o kondycję i wygląd naszej skóry, poprawiając jej koloryt, nawodnienie i jędrność. Te orzechy są również bardzo dobrym źródłem wszystkich witamin z grupy B (poza B12), a w szczególności:

  • witaminy B1 (odpowiedzialnej za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i pokarmowego, gojenie się ran i procesy metaboliczne zachodzące w komórkach)
  • witaminy B6 (jest koenzymem dla ponad 100 enzymów, w tym biorących udział min. w przemianach aminokwasów, procesach trawienia i przyswajania białek, a także łagodzi objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, poprawa procesów koncentracji i uwagi poprzez usprawnianie wykorzystania energii z węglowodanów).

Orzechy laskowe zawierają też kwas foliowy, spore ilości manganu, fosforu, wapnia, żelaza, cynku, potasu. Dzięki temu orzechy laskowe wzmacniają zęby i kości, redukują zmiany trądzikowe, mają pozytywny wpływ na utrzymanie równowagi wodno-elektrolitowej organizmu. W 100 gramach orzechów laskowych znajduje się też duża ilość miedzi i magnezu, który pomaga w walce ze stresem, bezsennością i zapobiega skurczom mięśni.  

Ważne więc, by regularnie sięgać po te orzechy. Można je kupić obrane w sklepie, ale najsmaczniejsze są te świeże, zebrane w tym roku i łuskane bezpośrednio przed zjedzeniem. Jedyny problem, to rozbijanie ich skorupki. Są na tyle małe, że często uciekają spod młotka i zamiast w orzech uderzamy w palce. Ale znaleźliśmy genialny i bardzo szybko sposób na ich rozbijanie.

Jak rozłupać orzechy laskowe?

Wystarczy poszukać w skrzynce na narzędzie klucz oczkowy, czyli taki z otworem na dokręcanie śrub. W oczko wkładamy orzech i młotkiem jednym ruchem rozłupujemy skorupkę. Dzięki trzymaniu orzecha w otworze klucza mamy pewność, ze nie będzie się ruszał i nie ucieknie w czasie uderzenia młotkiem, a nasze palce będą całkowicie bezpiecznie.

Zobaczcie, jak to się robi: