Jeśli kochacie dom pełen roślin, zapewne często samodzielnie rozmnażacie własne kwiaty domowe. Niektóre bez problemu można posadzić od razu do ziemi, inne potrzebują czasu, by wypuścić nowe korzonki. Są rośliny, które w tej kwestii są bardzo oporne i oczekiwanie na pierwszy korzonek może trwać wieki. Ale jest sposób, by pobudzić kwiatka do szybszego wypuszczenia nowych korzeni.

Ukorzenianie roślin polega na włożeniu części gałązki, łodygi do roztworu, by ta mogła puścić nowe korzenie. Dzięki takiemu zabiegowi z jednej rośliny możemy mieć w domu całą dżunglę. Choć niektóre gatunki roślin puszczą pędy nawet w zwykłej wodzie, wiele z nich potrzebuje dodatkowych stymulantów. Warto sięgnąć po naturalny ukorzeniacz do roślin. Po pomoc zajrzyjcie do kuchni.

Co to są stymulatory ukorzeniania?

Najłatwiejszym sposobem rozmnażania roślin jest sadzonkowanie. Polega ono na „nakłonieniu” pędów do wytworzenia korzeni. W pędach sadzonek znajdują się hormony (auksyny) powodujące powstawanie korzeni. W trakcie ukorzeniania hormony te spływają w dół sadzonek i gromadzą się u ich podstawy.

W praktyce ogrodniczej dolne końce sadzonek traktuje się preparatami stymulującymi ukorzenianie, zawierającymi syntetyczne auksyny. Pod ich wpływem sadzonki ukorzeniają się szybciej, a nowo wytworzony system korzeniowy jest silniejszy. Najwygodniejsze w użyciu są preparaty w formie proszkowej. Świeże, wilgotne miejsce cięcia zanurza się w wybranym preparacie.

Inną formą traktowania sadzonek są roztwory, w których zanurza się dolne części sadzonek. Czas ich zanurzenia zależy od stężenia auksyny i wynosi od kilku sekund do kilku godzin – w tym przypadku postępujemy według dołączonej do preparatu instrukcji. Po potraktowaniu stymulatorem ukorzeniania sadzonki umieszcza się w wilgotnym podłożu i, przykryte folią w celu zmniejszenia transpiracji, trzyma w odpowiedniej dla gatunku temperaturze aż do czasu ich ukorzenienia.

Co w sposób naturalny przyspiesza ukorzenianie roślin? 

Istnieje jednak kilka naturalnych substancji, które można dodać do wody, by pobudzić wzrost nowych korzeni. Do jednej z nich należy aloes. Wyróżnia się on dużą zawartością witamin i minerałów, które korzystnie wpływają na wzrost rośliny. Poza tym działa antybakteryjnie, co dodatkowo może chronić naszego ulubionego fikusa, pelargonię czy hortensję przed atakiem mikrobów. Oprócz tego można ukorzeniać rośliny dodając do wody cynamon lub soczewicę. Jednak najlepszym naturalnym ukorzeniaczem jest...miód.

Ukorzeniacz do roślin - dodaj 1 łyżkę, a każda roślina puści piękne pędy 

Jeśli macie oporne na ukorzenianie rośliny i podejmowaliście próby ich ożywienia za pomocą różnych specyfików, wypróbujcie sprawdzony trik ogrodników.

Dodajcie do wody, w której zanurzycie roślinę, łyżkę miodu. Dzięki swojej konsystencji oblepi on łodyżkę i sprawi, że zawarte w nim cenne substancje odżywcze dotrą do rośliny. Poza tym ma właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze, co spowoduje, że zahamuje wzrost mikrobów, które mogłyby nie dopuścić do wzrostu naszej ulubionej begonii czy lilaka.  

W wodzie z miodem zostawcie roślinkę do 24 godzin, ale nie dłużej. To wystarczająca ilość czasu, by przeniknęły do niej witaminy i minerały zawarte w miodzie. Aby miód pozostawał na korzeniach nawet wówczas, gdy wsadzicie je w ziemię, musicie pamiętać o tym, by nie wbijać na siłę rośliny w doniczkę. Zróbcie tam wcześniej odpowiednio duży otwór i dopiero potem przysypcie korzenie ziemią.