Do zrobienia lemoniady z kwiatów czarnego bzu potrzebne są tylko 3 składniki: baldachy prosto z krzewu, cytryna i cukier. Ale tak naprawdę można wykorzystać dowolne cytrusy, które zbalansują kwiatowy aromat napoju, a białe kryształki wymienić na miód, na przykład lipowy lub akacjowy. Nie trzeba się bardzo przejmować proporcjami, ponieważ gotowy napój można jeszcze rozcieńczyć lub dosłodzić, a także dodać nowe składniki, takie jak zmrożone truskawki i borówki.
Kiedy zbierać kwiaty bzu?
Piękne, śnieżnobiałe, rozłożyste kwiatostany czarnego bzu pojawiają się na krzewach pod koniec maja i w czerwcu. Najlepiej zrywać je na początku dnia, ale kiedy opadną z nich już krople porannej rosy. Wybierajmy ładne, nieprzebarwione, nie w pełni rozwinięte okazy. Pamiętajmy, żeby ucinać całe baldachy i wkładać je do koszyczka, nie do torebki foliowej. Na zbiory należy wybierać tereny oddalone od ruchliwych dróg, pól uprawnych i terenów przemysłowych. Dzięki temu zyskamy pewność, że kwiaty nie będą zanieczyszczone spalinami lub opryskami. Nie powinno się ich myć, ponieważ stracą wtedy pyłek, który zawiera dzikie drożdże niezbędne do naturalnej fermentacji. To dzięki niemu powstaną w lemoniadzie z czarnego bzu delikatne bąbelki.
Jak zrobić lemoniadę z kwiatów bzu?
Orzeźwiający, wiosenny napój na gorące dni można zrobić właściwie na 2 sposoby. Pierwszy z nich jest bardzo prosty, bo wystarczy użyć gotowego syropu z kwiatów czarnego bzu (przyrządzonego samodzielnie lub zakupionego w sklepie z artykułami dla barmanów i baristów, przydaje się do popularnego drinka hugo spritz). Syrop wystarczy rozcieńczyć w wodzie gazowanej, w wybranych proporcjach, w zależności od tego, jak słodka ma być lemoniada z bzu. My jednak wybieramy drugą opcję, nieco bardziej pracochłonną, która pozwala otrzymać napój z naturalnymi bąbelkami:
Składniki:
- Około 20 kwiatów czarnego bzu
- 200 g cukru
- 2 cytryny
- Plus woda do sporządzenia syropu, opcjonalnie olejek z mięty pieprzowej lub lawendy nadający się do spożycia
Przygotowanie:
- Rozkładamy baldachy bzu na białym pergaminie, najlepiej w ciepłym miejscu, na słońcu. Czekamy, aż wypełzną z nich robaczki (ewentualnie można je bardzo delikatnie otrząsnąć lub opłukać, ale nie jest to zalecane). Następnie odcinamy kwiatki od łodyżek za pomocą nożyczek, bezpośrednio do dużego słoja (będzie potrzebne naczynie o pojemności około 3 l).
- Przygotowujemy syrop. Zagotowujemy 2 l wody i rozpuszczamy w niej cukier. Dodajemy sok i skórkę otartą z cytryny (można też pokroić owoc w plastry i wrzucić do słoja z kwiatami bzu). Odstawiamy do przestudzenia.
- Kiedy syrop będzie już tylko lekko ciepły, zalewamy nim kwiaty bzu. Przykrywamy słój gazą i zabezpieczamy gumką lub sznurkiem. Odstawiamy naczynie w ciepłe miejsce na 48 godzin. Co jakiś czas mieszamy zawartość słoika, ponieważ kwiaty wypływają na wierzch i może się na nich pojawić pleśń.
- Przelewamy lemoniadę z kwiatów czarnego bzu przez gazę do butelek (nie do pełna, bo napój będzie wydzielał gazy, które mogą rozsadzić naczynie). Możemy trzymać ją jeszcze przez kolejny dzień w temperaturze pokojowej, żeby miała więcej bąbelków. Następnie przechowujemy ją w lodówce. Podajemy z lodem i ulubionymi, orzeźwiającymi dodatkami, na przykład plasterkiem pomarańczy, listkami mięty lub gałązką rozmarynu.
Co można robić z kwiatów czarnego bzu?
Dziki bez kwitnie krótko i warto w tym czasie maksymalnie wykorzystać jego smak i zapach, a także zdrowotne właściwości (ma między innymi działanie moczopędne, oczyszczające i przeciwwirusowe). Ten wyjątkowy składnik może posłużyć nie tylko do zrobienia lekko gazowanej lemoniady, ale także:
- zdrowego naparu lub smakowej herbaty,
- wina lub nalewki z kwiatów czarnego bzu,
- syropu do polewania deserów, takich jak eton mess.
Co ciekawe, kwiaty czarnego bzu można też smażyć w cieście naleśnikowym w stylu tempura i podawać na słodko lub używać do dekoracji tortu.















