Choć jest to przykre doświadczenie, to chyba każdemu z nas chociaż raz zdarzyło się kupić w sklepie mięso drobiowe, które na pierwszy rzut oka wyglądało dobrze, ale po otwarciu okazało się nieświeże. Zobaczcie, na co zwrócić uwagę, aby unikać takich sytuacji w przyszłości i już nigdy nie dać się nabrać. 

Jakiego kurczaka nie kupować?

Oglądając zapakowanego w folię kurczaka, trudno w pełni ocenić jego konsystencję, dlatego najlepiej zdać się na wygląd. Otóż jest pewien charakterystyczny znak, który zawsze powinien włączać w naszych głowach lampkę ostrzegawczą. Kurczaki dostępne w dużych marketach często miewają na powierzchni skóry charakterystyczne czerwone ślady, które są sygnałem, że drób pochodzi z nieetycznego chodu przemysłowego. Krwiste plamy to znak, że kury hodowano w dużym tłoku, gdzie były mocno ściśnięte i prawdopodobnie dziobały się nawzajem, walcząc o swobodę.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, aby kupić dobry drób?

  • Pamiętajmy o tym, że świeży drób ma jednolity, jasnoróżowy kolor. Jeśli natomiast dany kawałek jest poszarzały i blady lub zauważymy na powierzchni nim zielonkawe, lub brunatne przebarwienia, nie wkładajcie go do swoich koszyków,
     
  • Warto też mieć na uwadze to, że dobre mięso drobiowe powinno być zwarte i suche. Jeśli więc w opakowaniu zauważycie wyciekającą mętną, gęstawą ciecz, to pod żadnym pozorem nie kupujcie takiego produktu.

Po czym poznać dobrego kurczaka?

Kolejny wyznacznik to struktura mięsa. Choć ciężko ją zweryfikować przez foliowe opakowanie, to prosty test palca pozwoli błyskawicznie zweryfikować świeżość mięsa. Wystarczy lekko przycisnąć mięso opuszkiem. Jeśli jest ono jędrne i po wciśnięciu szybko wraca do poprzedniego kształtu, to prawdopodobnie jest świeże. Powinna nas natomiast zaniepokoić sytuacja, w której mięso jest twarde i po naciśnięciu w kurczaku długo zostaje wgłębienie.