Wydawać by się mogło, że szarlotka jest na tyle prostym ciastem, że nie ma szans, żeby coś się nie udało. Jednak zdarza się, że po upieczeniu jabłka są zbyt wodniste, co powoduje, że ciasto robi się mokre, a masa jabłkowa nieestetycznie wypływa na boki podczas krojenia. Ten problem pojawia się, gdy użyjemy do szarlotki zbyt soczystych jabłek. Podczas pieczenia puszczają soki, a ich nadmiar powoduje rozmiękczenie spodu ciasta. W konsekwencji podczas krojenia ciasto się rozpada, a jabłka wypływają na zewnątrz.

Jak zagęścić jabłka do szarlotki?

Żeby nie spotkał nas ten problem, warto już podczas smażenia dodać do jabłek kilka łyżek mąki ziemniaczanej. Sprawi ona, że miąższ zgęstnieje i masa jabłkowa po upieczeniu będzie zwarta i gładka.

Można też dodać w czasie prażenia jabłek gotowy kisiel. Zadziała podobnie jak sama mąka, ale dobierając odpowiedni smak, możemy delikatnie zmienić aromat całej szarlotki, co może być ciekawym eksperymentem. Najlepiej pasuje kisiel cytrynowy, ale można też spróbować z morelowym, czy pomarańczowym. Kisiel sprawi, że ciasto będzie zwarte i nie będzie się rozpadać podczas krojenia.

Jakie jabłka są najlepsze na szarlotkę?

Najlepsze na szarlotkę to te gatunki, które są mało soczyste, kwaskowate, a ich miąższ nie czernieje. Są to przede wszystkim Szara Reneta, Antonówka, Papierówka, Gloster i Ligole.

Kupując jabłka na szarlotkę, trzeba też dokładnie je obejrzeć i zwrócić uwagę, czy nie posiadają uszkodzeń. Nawet lekko uszkodzone, albo nadgniłe jabłka nie nadają się do ciasta, zarówno ze względu na zmieniony smak jak i na aspekty zdrowotne. Brązowe plamy na skórce jabłka oznaczają, że zawiera rakotwórczą patulinę, która przenika do miąższu.

Co zrobić, żeby spód szarlotki nie był mokry?

Jeśli nie chcecie, żeby spód szarlotki rozmiękł podczas pieczenia, podpieczcie go przez 10 minut przed wyłożeniem musu jabłkowego. Dzięki temu masa jabłkowa nie wsiąknie zbytnio w spód, a on pozostanie idealnie upieczony i kruchy.