Wśród 12 wigilijnych klasyków nie może zabraknąć tego napoju – kompot z suszu to stały element świątecznego stołu. Lądują w nim suszone jabłka, gruszki, a także morele, rodzynki i śliwki. Na tych ostatnich warto się skupić, bo ich rodzaj wpływa na właściwości kompotu.

Jak wybrać śliwki na kompot wigilijny?

Na pierwszy rzut oka suszone śliwki są zawsze takie same. Ale dymny, głęboki i wyjątkowo smaczny aromat nadadzą śliwki wędzone. To one odpowiadają za charakterystyczny zapach napoju. Dla jednych najlepszy w Święta, dla drugich niestety nie do przeskoczenia. Dla zdrowia i lepszej pracy jelit warto się jednak przekonać do takiej wersji kompotu. Suszone, wędzone śliwki to skarbnica mikroelementów, m.in. żelaza, kwasu foliowego, potasu czy fosforu. Regularnie spożywane korzystnie wpływają na naszą skórę, wygląd włosów czy paznokci. To, co szczególnie pomoże w wolnym świątecznym czasie pełnym łakoci to zawarty w wędzonych śliwkach błonnik pokarmowy. Spora dawka skutecznie przyśpieszy pracę układu pokarmowego, a tym samym uchroni nas przed przykrymi dolegliwościami w postaci zaparć czy bólu brzucha. Wystarczy szklanka kompotu lub 3-4 śliwki zjedzone solo, aby poczuć różnicę.

Uwaga na siarkowane bakalie

W świątecznym szale zakupów warto pamiętać o czytaniu etykiet. I dotyczy to szczególnie półproduktów, z których przygotujecie wigilijne dania. Jednym z zagrożeń są siarkowane suszone owoce. Bakalie te kuszą ładnym wyglądem, ale niestety potraktowane zostały dwutlenkiem siarki. Producenci wykorzystują ten sposób w celu eliminacji pleśni. Nadmiar tej substancji w codziennej diecie może negatywnie wpływać na samopoczucie i zdrowie. Aby tego uniknąć, wystarczy ograniczyć zakup produktów z konserwantem E220 na etykiecie. Lepiej nie kupować też „suszonek” na wagę, jeśli nie mamy pewności co do ich pochodzenia. A jeśli już macie takie owoce w domu – koniecznie przelejcie je wrzątkiem, a następnie osuszcie ręcznikiem papierowym i dopiero później wykorzystajcie do gotowania czy pieczenia.