Boże Narodzenie jest wyjątkowe - wspólnie spędzony czas z rodziną, zapominanie o wszelkich zwadach oraz potrawy, które łączą pokolenia. To ostatnie jest dla mnie szczególnie ważne, gdyż zapachy kojarzone z dzieciństwem wprowadzają element ciepła i bezpieczeństwa. Tak było między innymi z zupą grzybową, barszczem na zakwasie czy też przepysznym bigosem na pierwszy dzień świąt. Teraz udoskonaliłam bigos na święta i dodaję jeden ekstra składnik. W garnku z Lidla wychodzi znakomicie, a to dlatego, ze jest niebywale energooszczędny i w dodatku pozwala skrócić czas gotowania. Sprawdźcie koniecznie.
Garnek energooszczędny GSW z Lidla - za co go lubię?
Szukałam czegoś, co będzie spełniało jednocześnie funkcje energooszczędne i będzie w szybki sposób przygotowywać jedzenie. Znalazłam niedawno garnek GSW, w którym ugotujemy pyszne dania, nie pozbywając się smaku i aromatu. Dodatkowym atutem jest możliwość dodania zapomnianych składników, nie tak, jak w przypadku szybkowaru. Wewnątrz garnka znajduje się specjalna uszczelka antyadhezyjna Greblon® C3. Para wodna, która stopniowo się skrapla dodatkowo pozwala szybciej ugotować potrawę, bez pozbywania się witamin i minerałów.
Zadowoleni Klienci wspominają go na stronie Lidl.pl:
Garnek działa świetnie. Szybko się blokuje, a następnie wymaga mało energii. Niemniej jednak możesz go otworzyć w dowolnym momencie bez żadnych problemów. Jedzenie jest zwykle gotowane o połowę krócej.
Cena była więcej niż mega, ten garnek jest na wagę złota i polecam go wszystkim zamiast szybkowaru bo w każdej chwili można go otworzyć. To garnek niskociśnieniowy o pojemności 6 litrów.
Przepis na najlepszy bigos na święta w energooszczędnym garnku
Zastanawialiście się kiedyś, czy można zrobić przepyszny bigos świąteczny w energooszczędnym garnku? Ja wypróbowałam i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. W dodatku przyjaciółka podzieliła się ze mną przepisem, który z pewnością zostanie w mojej rodzinie na długi czas. Ma wyrazisty smak i przełamują się smaki wędzonki, słodyczy, delikatnego kwasku i słonego posmaku. Do tej pory nie sądziłam, że jeden składnik może zrobić tyle zamieszania, a jednak. Wypróbujcie dodatku w postaci wędzonej gruszki (nie suszonej). Podbija smak mięsa i kiszonej kapusty. Z czasem uwalnia swoją słodycz i łączy resztę aromatów. Jest ona także moim numerem jeden przy gotowaniu czerwonego barszczu.
Składniki:
- 300 g żeberek wędzonych,
- pół kilograma kiszonej kapusty,
- pół kilograma kapusty białej surowej,
- 300 g kiełbasy jałowcowej,
- 5 śliwek suszonych,
- 3 gruszek wędzonych,
- liście laurowe,
- pieprz w ziarnach,
- 2 łyżki smalcu,
- pół szklanki bulionu wołowego,
- łyżka koncentratu pomidorowego,
- 20 g suszonych grzybów - borowiki i podgrzybki.
Przygotowanie:
Kapustę białą poszatkujcie dokładnie i odłóżcie do miski. Przepłuczcie ją dokładnie, aby nie było resztek piasku i innych zanieczyszczeń między liśćmi. Kapustę kiszoną posiekajcie i przełóżcie do kolejnej miski. Mięso rozdrobnijcie, pokrójcie kiełbasę w plastry i podsmażcie w garnku energooszczędnym razem ze smalcem. Namoczcie grzyby.
Do mięsa dodajcie obie kapusty. Włóżcie suszone grzybki razem z owocami i przyprawami. Na koniec uzupełnijcie koncentratem pomidorowym i bulionem. Duście pod przykryciem przez około godzinę. Kolejnego dnia również duście przez godzinę. Po tym czasie bigos będzie najlepszy.