Kupujecie dobrej jakości mięso, dobrze je doprawiacie i wyrabiacie, a mimo to mielone wychodzą suche i twarde? Być może problem nie tkwi w samej masie, a w sposobie jej smażenia. Zobaczcie, na czym najlepiej smażyć kotlety, aby były chrupiące na zewnątrz i idealnie soczyste w środku. 

Na czym smażyć kotlety mielone?

Na co dzień do smażenia kotletów wybieramy pierwszy lepszy olej, jednak okazuje się, że warto wybrać jeden konkretny tłuszcz, gdyż ma on ogromne znaczenie dla ich smaku i konsystencji. Wszystkie dobre gospodynie dobrze wiedzą że, aby uzyskać rumianą, chrupiącą skórkę i soczysty środek najlepiej sprawdzi się smalec. To właśnie ten tłuszcz wyróżnia się bardzo wysokim punktem dymienia (od 120 do 220 stopni Celsjusza), przez co jest idealny do obróbki termicznej w wysokich temperaturach, nawet przez długi czas. 

Smalec gwarantuje świetnie wysmażone kotlety mielone, jednak nie wszystkim odpowiada jego smak i zapach. Jeśli więc należycie do grupy, która nie toleruje tego aromatu, możecie zastąpić go olejem rzepakowym, słonecznikowym lub ryżowym. Miłośnicy maślanego posmaku mogą też postawić na kawałek masła, ale tylko tego klarowanego, gdyż ma ono znacznie wyższą temperaturę dymienia niż zwykła osełka.

Jak długo smażyć mielone?

Dokładny czas smażenia zależy oczywiście od kilku czynników, począwszy od wielkości samych kotletów, poprzez powłokę patelni, aż po moc palników. Zwykle jednak zajmuje to około 15-20 minut. Należy jednak pamiętać, że nie smażymy ich przez cały ten czas na takim samym ogniu, tylko robimy to etapami. Na początku mocno rozgrzewamy tłuszcz na patelni, układamy na nim surowe kotlety i zmniejszamy moc o połowę. Teraz smażymy kotlety po kilka minut z każdej strony i na tym etapie możemy dodatkowo przykryć patelnię pokrywką. Gdy mielone będą już prawie gotowe, na ostatnie 2 minuty znów zwiększamy ogień, aby skórka była chrupiąca i rumiana