Biszkopt z kremem cytrynowym to zarazem słodki i orzeźwiający deser. Karmelizowana beza delikatnie chrupie oraz obłędnie pachnie. Biszkopt z kremem cytrynowym jest odrobinę pracochłonny, ale jego wygląd i smak jest warty pracy. W szczególności sprawdzi się na wyjątkowe okazje np.: urodziny czy rocznice ślubu.
Biszkopt z kremem cytrynowym Fot. Artur Rogalski, stylizacja: Ewa Gmiter-Rogalska
(średnia 4.46 z 156 głosów)
Na ciasto: piekarnik rozgrzewamy do temp. 200°C. Żółtka ubijamy z cukrem, do białości, dodajemy stopniowo oba rodzaje mąki. Białka ubijamy na sztywno, ze szczyptą soli. Delikatnie łączymy je z masą jajeczną. Formę o śr. 24 cm natłuszczamy, wlewamy masę, wygładzamy powierzchnię. Pieczemy 30 min, do suchego patyczka. Studzimy na kratce.
Na krem: z 2 cytryn ocieramy skórkę na drobnej tarce. Sok wyciskamy ze wszystkich cytryn, wlewamy do rondelka, łączymy ze skórką. Podgrzewamy na małym ogniu. Jajka ubijamy z cukrem, aż masa się spieni. Dodajemy mąkę kukurydzianą, stopniowo wlewamy gorący sok z cytryny, kontynuując ubijanie. Dolewamy śmietanę, stale mieszając podgrzewamy na małym ogniu, nie dopuszczając do zagotowania. Dodajemy masło, mieszamy, studzimy. Ostudzone ciasto przecinamy w poprzek na 2 lub 3 blaty. Przekładamy je schłodzonym kremem cytrynowym i wstawiamy do lodówki.
Na bezę: białka ubijamy na sztywno. Stopniowo dodajemy cukier i kontynuujemy ubijanie, aż uzyskamy błyszczącą masę bezową, którą pokrywamy całe ciasto. Umieszczamy na blasze. Aby zrumienić bezę, ustawiamy ciasto na kilka minut pod grillem piekarnika lub karmelizujemy za pomocą palnika cukierniczego.
Porady
Biszkopt z kremem cytrynowym zawiera w przepisie:
- wyszorowane i sparzone 3 cytryny
- mąkę kukurydzianą
Aby uzyskać doskonale przypieczoną bezę warto korzystać z palnika cukierniczego. Takie palniki kojarzone są w szczególności z przygotowywania francuskiego deseru crème brûlée.
Choć przygotowanie jej może wydawać się trudne, w rzeczywistości jest bardzo proste, o ile przestrzega się kilku podstawowych zasad. Białka zawsze ubijamy w temperaturze pokojowej, stopniowo dodając cukier i staramy się, aby trzepaczka była ustawiona jak najbardziej poziomo. Tworzymy pianę, która jest zbiorem bąbelków. Dodana do niej mąka kukurydziana zadziała jako środek wiążący, a cukier usztywni pianę. Taka wspaniale wypieczona, a właściwie wysuszona w niezbyt wysokiej temperaturze beza to ponadczasowa rozkosz. Najbardziej służy jej krem z bitej śmietany, czyli chantilly, dodatek owoców, skropienie syropem lub sosem z ciemnej czekolady. Położona na cieście z kremem też nada mu czarodziejskiego wyglądu, nie mówiąc o smaku.
Komentarze