Przedświąteczny tydzień to czas wzmożonego ruchu w kuchni. W tych dniach piekarnik grzeje się znacznie częściej niż zwykle, a mikser czy blender działają na pełnych obrotach. Używając wszystkich kuchennych sprzętów, wykorzystujemy znacznie więcej prądu niż zwykle, ale czy kiedykolwiek zwracaliście uwagę na to, w jakich godzinach go zużywacie? Podpowiadamy, na kiedy warto zaplanować świąteczne pichcenie, aby zaoszczędzić.
Co wpływa na koszt prądu?
W czasach kryzysu energetycznego wszyscy odczuwamy rosnące wysokości rachunków, więc szukamy sposobów na oszczędności. Jednak mimo wystrzegania się przed nadużywaniem energii, kwoty widoczne na kwicie przyprawiają czasem o ból głowy. Od czego zależy wysokość rachunków? Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że dostawcy energii mają różne taryfy, obowiązujące w konkretnych godzinach: dzienną i nocną lub mówiąc inaczej szczytową oraz pozaszczytową. Wyższe taryfy obowiązują w czasie, gdy pobór prądu jest największy, za to w godzinach, w których mniej korzystamy z energii, płacimy niższą opłatę.
W których godzinach prąd jest najtańszy?
Z oczywistych względów niższe taryfy energii obowiązują wtedy, gdy najmniej z niej korzystamy, czyli:
- w nocy (od około 22 do 6 rano), gdy odpoczywamy nie tylko my, ale i nasze energochłonne sprzęty,
- między godziną 13 a 16, kiedy domownicy najczęściej są poza domem, najczęściej w pracy i szkole,
- często taryfy obejmują również niższą cenę podczas weekendów i w święta wolne od pracy.
Jeśli więc mamy możliwość gotowania czy sprzątania w takich porach, warto to robić, by zaoszczędzić na rachunkach. Warto to robić, gdyż korzystając z energii poza godzinami szczytu, możemy zapłacić nawet o 1/5 mniej. Jeśli sporadycznie wykonujecie "prądochłonne" prace, może wydawać się to niewielką oszczędnością, jednak w czasie przedświątecznym, kiedy stale rozgrzewamy sprzęty agd do czerwoności, takie pozornie niewielkie zmiany zbierają się już w odczuwalną dla portfela różnicę.