Zapiski, które możemy znaleźć w dawnych książkach kucharskich to często cenna wiedza, której nie powinniśmy zapominać. Chodzenie na skróty nie zawsze się sprawdza - musimy spędzić nieco czasu, aby otrzymać coś, na co będziemy czekać z utęsknieniem. Wypróbowałam przepis z XIX książki na rosół dworski z kapłona i nie żałuję. To był strzał w 10 i z pewnością będzie gościł na rodzinnym stole przynajmniej kilka razy w roku. Obecnie gotuję go tylko w emaliowanym garnku z Lidla, który mieści pokaźne ilości warzyw i mięsa, które do niego dodaję. Świetnie utrzymywał ciepło nawet długi czas po gotowaniu. Teraz znajdziecie taki garnek w Lidlu w megapromocji, warto się pospieszyć, bo okazja nie będzie trwała wiecznie.

Garnek emaliowany Ernesto z Lidla - dlaczego warto go mieć w kuchni?

Solidny garnek czy brytfanka Ernesto z Lidla to obowiązkowy sprzęt w mojej kuchni. Bez niego nie może obyć się klasyczna zupa czy wyśmienity gulasz. Sprawdzi się dla wszystkich tych, którzy oczekują solidnego naczynia jednocześnie do zapiekania w temperaturze do 250 stopni Celsjusza. W porównaniu do innych garnków, jest lekki i poradzi sobie z jego wagą nawet starsza osoba. Dobrze dopasowana pokrywka dopełnia całość i utrzymuje ciepło w środku dania. Czeszczenie go to sama przyjemność - nic nie przywiera, ani nie wchodzi w reakcję z emalią. Doskonale umyjecie go wyłącznie gąbeczką z płynem, bez inwazyjnych środków.

Zadowoleni Klienci tak wspominają go na stronie Lidl.pl:

Bardzo fajny garnek do rosołu lub gotowania zapraw w słoikach - jest lekki i poręczny.

Używam tego garnka do pieczenia chleba. Jest odporny na ciepło do 250 stopni. Emalia z łatwością wytrzymuje wysoką temperaturę. Jestem w pełni usatysfakcjonowana.

Bardzo dobry garnek w dobrym rozmiarze. Wykonaniy jest na najwyższym poziomie. Idealny do zup i gulaszy. Działa również na kuchence szklano-ceramicznej bez tworzenia wgnieceń. Wart swojej ceny i przyciągający wzrok.

Jak zrobić najlepszy rosół dworski z kapłona?

Rosół to podstawa w prawie każdej kuchni. Uwielbiamy go zwłaszcza wtedy, gdy na dworze ziąb i szukamy czegoś bardziej rozgrzewającego. Ten sposób znali nasi poprzednicy już od dawna. Postanowiłam przygotować rosół dworski z kapłona według przepisu z książki kucharskiej z tamtego okresu. Nie warto iść na skróty, wybierzcie odpowiednie składniki i cieszcie się potem znakomitym smakiem. Robiłam go w emaliowanym garnku, który doskonale utrzymywał ciepło jeszcze długo po gotowaniu wywaru.

Składniki:

  • kapłon (samiec kury domowej) - jeżeli nie macie dostępu, wybierzcie wiejską kurę,
  • 3 marchewki,
  • 3 pietruszki,
  • 2 małe pory,
  • 10 grzybków suszonych - borowików lub podgrzybków,
  • kawałek kalafiora,
  • kawałek selera,
  • kawałek sparzonej wcześniej kapusty białej,
  • pieprz czarny,
  • liście laurowe,
  • ziele angielskie.

Przygotowanie:

Początkowo należy przełożyć kapłona do garnka z wodą i zagotować. Po około 20 minutach wylewamy całą wodę wraz z powstałymi pierwszymi szumowinami. Po oczyszczeniu mięsa przekładamy ponownie do garnka. Obieramy warzywa i wkładamy marchewki, seler, pory i kalafiora do kapłona. Dodajemy także wcześniej sparzoną kapustę białą. Grzybki możemy od razu dodać do wywaru, bez wcześniejszego namaczania.

Jeżeli jednak boicie się, ze znajduje się na nich zbyt duża ilość resztek z podłoża, warto przemyć je jednokrotnie. Wrzućcie także przyprawy. Gotujcie na małym ogniu przez około 5 godzin sprawdzając, czy nie kipi. Na koniec, po otrzymaniu wywaru, możecie dodać opaloną cebulę nad palnikiem i gotować jeszcze 20 minut. Gotowy rosół podajemy z kluskami kładzionymi lub makaronem jajecznym.