Doskonałe ciasta świąteczne, takie jak makowiec, babka piaskowa czy drożdżowa, a nawet piernik, nadadzą się do ponownego wykorzystania. Nie wyrzucajcie ich w pierwszej chwili do kosza. Nasze babcie wiedziały, jak nie marnować jedzenia. Każdy pobłogosławiony kawałek jedzenia starały się użyć tak, aby móc nadać mu nowe życie w kolejnych daniach. Nie inaczej jest w tym przypadku. Jeżeli goście już dawno odmawiają kolejnych kawałków ciasta, sprawdźcie tę niezawodną metodę na coś słodkiego.

Co zrobić z resztkami ciast, które pozostały ze świąt?

Suche kawałki ciast, zwłaszcza tych bez dodatku kremów można użyć do przygotowania wspaniałego dodatku. Wystarczy podzielić je na mniejsze kawałki i pozostawić do całkowitego wysuszenia. Ten proces można przyspieszyć także w piekarniku, wkładając na 2 godziny w temperaturze 30 stopni Celsjusza. Po wysuszeniu z nadmiaru wilgoci wystarczy zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Powstanie pewnego rodzaju "bułka tarta" na słodko.

To świetna alternatywa dla kruszonki, posypki do deserów czy składnik deseru a'la tiramisu. Tak przygotowana resztka ciast może posłużyć również jako składnik klasycznej bajaderki, która namoczona w rumie świetnie nada się na Sylwestra. Dla waszych pociech wystarczy zrobić mniejszą wersję z czekoladą, nadzianą na patyczki od lizaków.

Których ciast nie wolno mrozić?

Mimo najlepszych chęci niemarnowania jedzenia, warto wiedzieć, których ciast nie powinno się mrozić. Są to głównie te z dodatkiem kremów, galaretek czy pianek owocowych. Konsystencja po zamrożeniu będzie zmieniać się w trakcie wytrącania się wody. Kryształki lodu, które pojawią się w kremach sprawią, ze po odmrożeniu rozwarstwią się i będą niesmaczne.

Istnieje ryzyko, że ciasta na bazie kogla-mogla mogą być zbyt suche i wiórowate. Pamiętajcie, że raz zamrożone ciasto nie może być ponownie mrożone, dlatego warto podzielić je kawałki i mrozić osobno. To sprawi, ze wyciągniecie odpowiednią porcję za każdym razem, gdy będziecie tego potrzebować.