Gulasz potrafi zrobić chyba każdy. Wystarczy kawałek odpowiedniego mięsa, cebula, kilka przypraw i chwila cierpliwości, by mięso zmiękło. Można podać go z kasza, do ziemniaków, albo z plackami ziemniaczanymi. Aromatyczny sos, jaki wytworzy się w trakcie duszenia może nawet być dodatkiem do makaronu.

Niestety czas przygotowywania gulaszu nie jest krótki. Aby mięso odpowiednio zmiękło i nabrało smaku, potrzeba cierpliwości i częstego mieszania. Dlatego warto zrobić gulasz do słoika i gdy przyjdzie ochota na taki obiad, wystarczy otworzyć słoik, podgrzać mięso i podać z ulubionymi dodatkami. Zapytacie, gdzie zmieścić w lodówce tyle słoików? I tu mamy niespodziankę, gulasz przygotowany w ten sposób nie musi stać w lodówce. Odpowiednia technika pozwoli na przechowywanie go bez lodówki i to nawet kilka miesięcy. Zobaczcie i zróbcie koniecznie zapasy, by mieć je pod ręką w każdej chwili.

Gulasz do słoika metodą 3:2:1

Cały sekret tej metody polega na trzykrotnym gotowaniu słoików, ale w odpowiedni sposób. Zanim jednak włożycie gulasz do słoików i je zagotujecie, potrzebujecie:

  • 4 kg łopatki wieprzowej (może być również szynka lub karkówka)
  • 600 g boczku wędzonego parzonego
  • 3 łyżki soli
  • 2 łyżki majeranku
  • 20 g suszonego czosnku
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • kilka liści laurowych i ziela angielskiego

Pokrójcie mięso w nieduże kawałki i przełóżcie do miski. Boczek pokrójcie w plastry i dorzućcie do mięsa.
Dodajcie przyprawy: sól, majeranek, suszony czosnek, pieprz czarny i ziołowy. Liście laurowe i ziele angielskie zostawcie na później. Dokładnie wszystko wymieszajcie i włóżcie miskę do lodówki na 24 godziny. Po upływie doby wyjmijcie mięso z lodówki. Wcześniej przygotujcie 7 litrowych słoików. Na dno każdego słoika włóżcie 1 liść laurowy i 1 ziele angielskie, połóżcie kilka plasterków boczku i na boczek połóżcie mięso tak, by dopełnić słoiki. Dokładnie przetrzyjcie szyjki słoików, by były całkowicie suche i mocno zakręćcie. I teraz zaczyna się najważniejszy moment.
Weźcie duży garnek, na dno połóżcie bawełnianą ściereczkę i na niej ułóżcie słoiki. Zalejcie zimną wodą do 3/4 wysokości słoików. Garnek przykryjcie pokrywką i postawcie na gazie. Kiedy woda się zagotuje, zmniejszcie ogień i gotujcie na małym ogniu 3 godziny.  Po tym czasie zostawcie w garnku do wystygnięcia i następnego dnia ponownie zagotujcie wodę (jeśli jest zbyt mało dolejcie) i gotujcie dalej na malutkim ogniu teraz 2 godziny. Znów pozostawcie słoiki do wystygnięcia i 3 dnia gotujcie tylko 1 godzinę. Gotowe słoiki wyjmijcie z garnka, pozostawcie do ostygnięcia i przechowujcie w chłodnym miejscu nawet do kilku miesięcy.

Tyndalizacja - metoda pasteryzacji

Metoda wyżej opisana to tyndalizacja. to jeden ze sposobów konserwowania żywności. Jej celem jest pozbycie się wszystkich drobnoustrojów z jedzenia. Tyndalizację stosuje się właśnie do pasteryzacji mięsa, ale też innych produktów spożywczych. Tyndalizacja polega na trzykrotnej pasteryzacji jedzenia. Za każdym razem słoiki z jedzeniem muszą zostać schłodzone. Pozostawia się je w temperaturze pokojowej. Zadaniem tej metody konserwacji żywności jest pozbycie się wszystkich drobnoustrojów. Powszechnie uznaje się ją za najbezpieczniejszą metodę wekowania mięsa. Prawidłowo przeprowadzona, daje gwarancję pozbycia się praktycznie wszystkich bakterii.

Źródło: www.swojskiejedzonko.com