Bardzo słusznie – czosnek niedźwiedzi okazał się bowiem prawdziwą skarbnicą witamin, minerałów i substancji leczniczych, a pod względem profiaktycznym pobił swego tradycyjnego odpowiednika. Allium ursinum (taka jest łacińska nazwa) to niepozorna, choć bardzo ładna wczesnowiosenna roślina, która pokrojem liści przypomina konwalię. W stanie dzikim rośnie całymi łanami w wilgotnych, cienistych lasach liściastych (w Polsce najliczniej w Puszczy Białowieskiej i Kampinoskiej, Bieszczadach, na Wyżynie Sandomierskiej i Pogórzu Karpackim; w Niemczach, Szwajcarii i Austrii to jedna z najpopularniejszych roślinek ogrodowych, w Chinach jest uprawiana na przemysłową skalę). Uwaga – w Polsce jest częściowo chroniona, co oznacza, że jeśli nie mamy jej w ogródku, z dziko rosnących egzemplarzy wolno obrywać tylko po jednym listku! Kwiatów nie tykamy – są toksyczne, nie trujące, ale po co niepotrzebnie cierpieć? I tak zresztą nie mają takich właściwości jak liście.
Czosnek niedźwiedzi to jeden z najskuteczniejszych pogromców grzybów atakujących głównie układ pokarmowy osłabiony przyjmowaniem antybiotyków. Radzi sobie z nimi lepiej niż bakterie probiotyczne w jogurtach.
Kiedy ogląda się w telewizji blok reklamowy, można dojść do wniosku, że wymyślono tabletki na wszystko: są nawet takie na lodowate nogi, obrzmienia i odkwaszenie organizmu. Tymczasem to czosnek niedźwiedzi jest naszą najpotężniejszą bronią w walce z toksynami, które obciążają nasz organizm. Wszystko przez siarkę – Allium ursinum zawiera niezwykle dużo aktywnej siarki, która pobudza organizm do wytwarzania silnych enzymów stymulujących wydalanie z niego metali ciężkich, pestycydów, herbicydów i innych związków toksycznych. Żadna tabletka nie odtruje nas tak skutecznie jak sałatka z liści czosnku niedźwiedziego! Mało która ma także tak dobroczynny wpływ na naszą biochemię, która „ustawia się” tak, by chronić przed wylewami, zatorami, arytmią serca, obniżać poziom cholesterolu i ryzyzko nowotworów – wszystko to czosnek zawdzięcza adenozynie. Nie ma w środowisku naturalnym silniejszego i bardziej wszechstronnego antybiotyku, szczególnie pomocnego w infekcjach dróg oddechowych, i to nie tylko tych wywołanych przez wirusy czy bakterie, lecz i w tych będących bezpośrednią przyczyną palenia tytoniu. Palacze powinni regularnie go jadać również dlatego, że zawiera allinę – substancję rozrzedzającą krew, ułatwiającą jej krążenie, zapobiegającą miażdżycy i zakrzepicy żył głębokich, na którą są szczególnie narażeni. Powinny także sięgać po niego ci, którzy mają problemy z anemią – zawiera bowiem bardzo dużo dobrze przyswajalnego żelaza, które w przeciwieństwie do żelaza z tabletek, nie powoduje zaparć.
