Wiele mówi się o tym, jak zdrowe są ryby i dlaczego powinno się je włączyć do codziennej diety. Okazuje się jednak, że nie wszystkie z nich mają równie cenne właściwości, a jedna z naszych ulubionych może być wręcz bardzo szkodliwa. Sprawdźcie, o jakim gatunku mowa i następnym razem porządnie sprawdźcie, co kupujecie.

Choć ryby zawierają wiele cennych składników odżywczych, to nie jest to reguła. Wszystko zależy od sposobu, w jaki są hodowane. Jeśli odbywa się to w nieodpowiednich warunkach, ryby mogą przynieść więcej szkody, niż pożytku. Jednym z takich przykładów jest popularna ryba tilapia. Jeśli regularnie ją kupujecie, lepiej zobaczcie, co może się w niej kryć.

Czy ryba tilapia jest zdrowa?

Choć smak i konsystencja tego chudego mięsa ma wielu zwolenników, to niestety nie idzie to w parze z jej wartościami. Wszystko za sprawą niepokojących wyników badań, które przeprowadził Morski Instytut Rybacki – Państwowy Instytut Badawczy. Wykazały one, że w mięsie hodowlanych tilapii importowanych z Wietnamu i Chin wykryto największe stężenie ołowiu.

Wszystko dlatego, że w azjatyckich hodowlach często karmi się ryby najgorszą paszą i faszeruje antybiotykami, aby osiągnąć jak największe zyski ze sprzedaży. Niestety, chemia ta pozostaje w rybim mięsie, a po zjedzeniu trafia do naszych organizmów, przez co może wywoływać lub przyczyniać się do wystąpienia różnego rodzaju chorób. Nie oznacza to jednak, że nie da się kupić zdrowej tilapii. Wystarczy wybrać taką zaufanego źródła.

Jak kupić dobrą tilapię?

Warto zaznaczyć, że ryba rybie nierówna, ponieważ nie wszystkie tilapie pochodzą z takiego źródła i istnieją też sprawdzone hodowle z Polski, których produkty można jeść bez obaw. W takich miejscach odpowiednio dba się warunki życia ryb oraz o to, aby po połowie trafiały jak najszybciej do sprzedaży. Nie musimy więc zadowalać się głęboko mrożonymi filetami sprowadzanymi z drugiego końca świata, tylko skorzystać z zaufanego miejsca w naszym kraju.