Wśród najpopularniejszych roślin doniczkowych znajdziemy gatunki, które są bardzo proste w utrzymaniu i nie wymagają wiele pracy. Tak jest choćby z epipremnum, zamiokulkasem i innymi sukulentami. W domach często można spotkać też skrzydłokwiat, który może przysparzać problemów. Jest on bowiem, w przeciwieństwie do wymienionych wcześniej gatunków, nieco bardziej kapryśny i wymagający. Sprawdźcie, dlaczego marnieje i jak można go uratować. 

Dlaczego skrzydłokwiat nie kwitnie?

Popularny zamiokulkas przetrwa wiele tygodni bez wody, ale skrzydłokwiat wręcz przeciwnie. Co więcej, ta roślina nie toleruje nawet krótkiego przesuszenia, a z drugiej strony ciężko znosi też przelanie. Od razu zauważycie to po opadających liściach (skrzydłokwiat wygląda wtedy, jakby zaczynał więdnąć). Trzeba więc regularnie kontrolować poziom wilgotności w doniczce. 

Warto również od czasu do czasu spryskać liście skrzydłokwiatu wodą albo urządzić mu kąpiel pod prysznicem. Roślina ta naturalnie występuje w wilgotnych lasach deszczowych i z wdzięcznością przyjmie taki zabieg. Ważne jedynie, by strumień wody był słaby, aby nie uszkodzić delikatnych liści i łodyg.

Kolejnym powodem, dla którego skrzydłokwiat nie kwitnie, bywa po prostu brak wystarczającej ilości składników odżywczych. Rośliny uprawiane w doniczkach są zdane na to, co znajduje się w ziemi, w jakiej je posadzono. Gdy “zapasy” się wyczerpią, skrzydłokwiat marnieje. 

Domowa odżywka do skrzydłokwiatu

Rozwiązaniem jest oczywiście zasilenie rośliny nawozem. Zanim pobiegniecie po niego do sklepu ogrodniczego, zróbcie taką odżywkę ze składników, które macie w kuchni. Szybko zauważycie, że skrzydłokwiat odżyje.

Jak to zrobić? Wystarczy wycisnąć sok z cytryny i wlać kilka kropel do konewki z wodą. Odpowiednia proporcja to pół łyżeczki soku na jeden litr wody. Wymieszajcie i podlejcie skrzydłokwiat takim nawozem. Zabieg należy powtarzać raz na 2 tygodnie.