Winogrona u nas uprawia się rzadko, na pewno nie na skalę masową, a po prostu na własny skromny użytek. Półki w warzywniakach nie uginają się pod ciężarem polskich zbiorów. Czasem można spotkać przetwory na stoiskach regionalnych z lokalnymi domowymi produktami. A jeśli już sami decydujemy się na ich zrobienie, to raczej stawiamy na słodkie wersje. Jednak my dzisiaj proponujemy piklowane winogrona w słodko-kwaśnej zalewie.
Składniki na piklowane winogrona
- 4 kiście ciemnych winogron
- 2 laski cynamonu
- 4 kulki ziela angielskiego
- 4 goździki
- 1 łyżeczka czerwonego pieprzu
- 1 litr wody
- 120-150 g cukru
- 2 większe szczypty soli
- 70 ml octu jabłkowego
Jak zrobić piklowane winogrona?
- Z podanej proporcji wyjdą nam 2 litrowe słoiki, ale polecamy rozłożyć je na mniejszej porcje. Trudno będzie zjeść na raz taką ilość, a po odkręceniu słoika czas zdatności do spożycia zaczyna się odliczać od początku i to szybciutko.
- Winogrona dokładnie myjemy, osuszamy. Przeglądamy, żeby wyodrębnić psujące się okazy. Ostrożnie zdejmujemy je z gałązek, żeby jak najmniej uszkadzały się w trakcie.
- Przechodzimy do przygotowania zalewy. Do garnka wlewamy wodę, ocet jabłkowy (spirytusowy 10% też będzie odpowiedni, ale smak będzie ostrzejszy i kwaśniejszy), dosypujemy cukier i sól. Dokładamy też goździki, ziele angielskie, czerwony pieprz (jeśli nie mamy, to czarny też się sprawdzi) i laski cynamonu. Ustawiamy go na ogniu i mieszamy, aż składniki się rozpuszczą. Jak woda się zagotuje, to odmierzamy 3 minuty, a potem odstawiamy na bok.
- Ważne jest odpowiednie przygotowanie słoików i zakrętek, inaczej cała praca może pójść na marne. Sprawdzamy, czy nie są wyszczerbione, a zakrętki zgniecione lub ze śladami rdzy. Interesują nas tylko te bez żadnych uszkodzeń. Myjemy je w ciepłej wodzie z płynem do mycia naczyń. Potem dokładnie je płuczemy, ponieważ reszty płynu mogą zepsuć cały smak. Następnie przelewamy je wrzątkiem i osuszamy.
- Do słoików, po równo, wkładamy winogrona i zalewamy je. Do każdej porcji można też przełożyć przyprawy, ale nie jest to konieczne, ponieważ już oddały swój smak w czasie gotowania. Marynata nie powinna sięgać do samej zakrętki, trzeba zrobić 1 centymetr do rantu. Osuszamy je i zakręcamy.
- Na koniec musimy jeszcze je zapasteryzować, ale to nic trudnego. Na dnie garnka układamy ściereczkę bawełnianą (kiedyś używano w tym celu gazet), układamy na niej słoiki. Trzeba zachować między nimi choć minimalny odstęp, inaczej istnieje ryzyko, że się uszkodzą w czasie gotowania. Wodę doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień - ma tylko delikatnie bulgotać. Odmierzamy minimum 10 minut, dla pewności można przeciągnąć do 15 minut.
- Piklowane winogrona, jeszcze gorące, ostrożnie wyjmujemy z gara i odstawiamy je na zabezpieczonym wcześniej podłożu, na przykład na kolejnej ściereczce. Dzięki temu zyskamy pewność, że zakrętki dobrze się zassały.
- Winogrona w marynacie można jeść już po 4 dniach, ale spokojnie przeleżą też całą zimę.
Inne przetwory z winogron na zimę
Z winogron można robić różne przetwory, takie, jak robimy z innych sezonowych owoców. Najłatwiej jest zrobić kompot, ponieważ w podstawowej wersji wystarczy jedynie woda, cukier i owoce. Do prostych, ale bardziej czasochłonnych należą dżemy i konfitury - potrzebne są jedynie winogrona i cukier. Ale oczywiście tutaj już można się pobawić dodatkami. Dobrą opcją jest na przykład połączenie z pomarańczami lub jabłkami albo z ich sokiem. A jeśli chodzi o przyprawy, to mogą być: ziarna z laski wanilii, czekolada, pieprz, płatki chili. Nie można też zignorować opcji tylko dla dorosłych. Z winogron zrobimy również pyszne wino lub nalewkę - najlepsza wychodzi z październikowych zbiorów.
















