To właśnie z tego produktu powstaje najbardziej kontrowersyjny słodycz, jaki pamiętamy z dzieciństwa. Okazuje się jednak, że wystarczy podać go w innej formie, a staje się prawdziwym skarbem dla zdrowia i urody. Zalejcie wodą i wypijcie, a organizm wam za to podziękuje.

Nielubiany składnik o cennych właściwościach

Ten czarny postrach dzieci to nic innego jak lukrecja, a konkretniej korzeń rośliny zwanej lukrecją gładką. Wykorzystuje się ją w przemyśle spożywczym jako substancję słodzącą i zapachową w herbatach, napojach czy cukierkach, jednak najbardziej znana jest ze słynnych czarnych żelków, które zawsze zostawały jako ostatnie w opakowaniu, bo wielu odstraszał ich charakterystyczny anyżkowy posmak.

Warto jednak wiedzieć, że lukrecja wcale nie jest taka zła, a wręcz przeciwnie - może przynosić wiele dobrego organizmowi. Wszystko dlatego, że korzeń lukrecji zawiera aż 300 różnego rodzaju substancji aktywnych, takich jak fitosterole, flawnoidy czy kumaryny. Ważnym składnikiem jest także glicyryzyna, która odpowiada za słodki smak tego produktu, ale przy okazji działa jak naturalny antyoksydant. 

Na co jest dobra lukrecja?

Bogaty skład sprawia, że korzeń lukrecji potrafi pomóc przy wielu uporczywych dolegliwościach. Okazuje się, że po zaparzeniu, przynosi ulgę w dolegliwościach ze strony układu trawiennego, ale nie tylko. Taki napój działa też przeciwzapalnie, antywirusowo, wykrztuśnie i rozkurczowo. Zobaczcie, jak zrobić taki naturalny skarb w płynie. To banalnie proste.

Jak zrobić napar z lukrecji?

Herbatka z lukrecji powstaje bardzo łatwo i szybko. Wystarczy zalać 1 łyżkę rozdrobnionego korzenia 1 szklanką wody i odstawić do zaparzenia na 40 minut. Tak przygotowany wystudzony napar odcedzamy i pijemy po 1 szklance, nawet 2 dziennie. Należy jednak pamiętać, że przy problemach z układem trawiennym i oddechowym, lepiej pić mniejsze ilości w kilku turach, niż całą szklankę na raz.