Jak nasze babcie to robiły, że ich rosoły zawsze smakowały najlepiej? Okazuje się, że stosowały one pewną zapomnianą metodę, którą warto przywrócić do łask. Chodzi o 1 dodatkową i niezwykle ważną czynność, którą wykonuje się jeszcze przed rozpoczęciem gotowania. Zobaczcie, o czym mowa i zacznijcie tak robić, a wasze buliony będą idealnie przejrzyste i pełne smaku.
Co zrobić, żeby rosół zawsze wychodził klarowny?
Babciny trik na klarowny rosół jest całkiem prosty, jednak wymaga nieco cierpliwości. Chodzi bowiem o moczenie mięsa w lodowatej wodzie przed wrzuceniem go do garnka. Najpierw należy je dokładnie wypłukać, wrzucić do garnka, zalać zimną wodą i dorzucić kilka kostek lodu. Tak przygotowane naczynie wstawiamy do lodówki na 6-8 godzin.
Dopiero po tym czasie zlewamy wodę, wlewamy świeżą i gotujemy wywar z samego mięsa przez około 30-40 minut. W tym momencie zbieramy z zupy szumowiny i dalej gotujemy mięso na wolnym ogniu, aż stanie się całkowicie miękkie. Dopiero wtedy dorzucamy wszystkie warzywa oraz przyprawy i gotujemy wywar na minimalnym ogniu przez kolejne 2 godziny. Na koniec wyjmujemy z zupy wszystkie mięsa i warzywa.
Jak uratować mętny rosół?
Znacie już sposób na przygotowanie idealnie przejrzystego bulionu, ale co zrobić, w sytuacji, gdy mamy już mętną zupę? Taki rosół można jeszcze uratować, stosując kilka starych, sprawdzonych trików:
- wbić do niego 1-2 surowe białka jaja i wyjąć je, kiedy się zetną,
- dodać łyżkę octu,
- wsypać do garnka kilka goździków,
- wrzucić całego surowego pomidora.
- wrzucić surowego ziemniaka pokrojonego w ćwiartki i gotować go przez 30 minut.