Niezależnie od tego, czy robicie zupę fasolową albo fasolkę po bretońsku, niezbędna jest jedna czynność. Chodzi tu oczywiście o namoczenie fasoli przed gotowaniem. Jeżeli pominiecie ten krok, będzie sucha, twarda i w ogóle nie będzie się nadawała do zjedzenia. Co jednak w przypadku, gdy macie mało czasu lub po prostu zapomnieliście zalać fasolę zimną wodą na noc? Można sobie z tym poradzić - sprawdźcie, w jaki sposób.  

Dlaczego trzeba moczyć fasolę?

Jak już wspomnieliśmy, moczenie fasoli zmiękcza ją i sprawia, że w ogóle jest jadalna. Robi się to też po to, by usunąć z niej większość wzdymających substancji. Najlepszym sposobem jest moczenie fasoli „przez noc”. Wystarczy zalać suche ziarna zimną wodą i odstawić na 8-10 godzin. Dzięki temu fasola będzie na tyle miękka, że znacznie szybciej się ugotuje. Uważajcie jednak, by nie moczyć jej za długo. Jeżeli pozostanie w wodzie na 12 godzin i dłużej, wówczas fasola może zacząć fermentować i nie będzie się nadawała do zjedzenia. 

Jak zmiękczyć fasolę bez długiego namaczania?

Da się też zmiękczyć fasolę oszczędzając przy tym sporo czasu. Wsypcie ziarna fasoli do garnka i zalejcie zimną wodą. Postawcie go na kuchence i podgrzewajcie, aż woda zacznie się gotować. Wtedy wylejcie ją i zalejcie fasolę świeżą, zimną wodą. Ponownie zagotujcie, wylejcie i powtórzcie ten proces jeszcze raz. Łącznie woda z fasolą powinna się zagotować 3 razy, a później należy ją wylać. Na koniec zalejcie fasolę jeszcze raz i już gotujcie jak zwykle. Całość powinna wam zająć około 40 minut - znacznie krócej, niż wielogodzinne namaczanie.