Innym częstym problemem z gulaszem jest gorzki smak. Im więcej mielonej papryki używacie w gęstniejącej potrawce i im dłużej ją smażycie z mięsem, tym większe ryzyko goryczki. Jeśli jej nie chcecie, tuż po wsypaniu papryki i wymieszaniu dania w garnku, zdejmijcie gulasz z ognia, dodajcie resztę przypraw, dolejcie wody i zagotujcie znów na niewielkim ogniu. Dla każdego wariantu gulaszu: wołowego, wieprzowego, z podrobów czy też z dziczyzny, jedno jest jednak wspólne: powinien on być gęsty, a sos zawiesisty. Nie chcemy zupy gulaszowej, tylko gulasz jak z kociołka na ognisku, z prawdziwego zdarzenia. Gulasz, w którym „łyżka staje”, uzyskacie najprościej poprzez redukcję podczas gotowania, ale są też inne sposoby. I niekoniecznie musi być to mąka. Jeśli ją ograniczacie, istnieje alternatywa.

Jak zagęścić gulasz bez mąki?

Innym prostym pomysłem jest dodanie do gulaszu kilku ziemniaków typu B lub C. Podczas gotowania puszczą one skrobię, która zagęści sos. Gulasz ugotować możecie również z kluseczkami ziemniaczanymi - gnocchi lub kopytkami. Przed ugotowaniem w gulaszu trzeba je pociąć na krótsze. Zadziałają tak samo jak ziemniaki. Świeżym kluskom wystarczy dosłownie kilka minut - wystarczy, że wrzucicie je pod koniec gotowania. Kolejnego dnia gulasz jeszcze bardziej zgęstnieje.

Przy okazji uważajcie na przyprawy. Im gęstszy gulasz, tym ostrzejszy. Ostrość zredukujecie za pomocą śmietany lub serka mascarpone. Gulasz zrobi się łagodniejszy, a sos jeszcze bardziej esencjonalny i kremowy. Zahartujcie gulasz śmietaną dokładnie tak, jak zupę - nabierzcie trochę do kubeczka, wymieszajcie ze śmietaną i wlejcie z powrotem do zupy.

Innym pomysłem na to, jak zagęścić gulasz bez mąki jest chleb. 1-2 kromki jasnego chleba wchłoną płyn, a przy okazji sprawią, że sos będzie gęstszy. Nie zaburzycie też smaku potrawki. Smaku nie zepsuje też inny naturalny zagęstnik - mielone siemię lniane.

Jak zagęścić gulasz mielonym siemieniem lnianym?

Świeżo zmielone siemię lniane lub len w ziarnach żelują dowolny płyn - w tym jogurt czy koktajl. Żel z siemienia lnianego na pewno jest wam świetnie znany - wiele osób pije go na trawienie lub nakłada na włosy jako maseczkę nawilżającą i wygładzającą.

Zmielcie w młynku lub w blenderze kilka (4-5) czubatych łyżeczek siemienia lnianego. Następnie połączcie je ze 100 ml ciepłego mleka lub wody i odstawcie na 10-15 minut. Zaprawcie lnianą mieszanką gulasz na ok. 10 minut przed zdjęciem z palnika. Użyjcie świeżo zmielonego siemienia (nie fabrycznie) - takie ma najlepsze i najsilniejsze właściwości żelujące.