Zdaniem niektórych serowarów ten biały ser najsmaczniejszy będzie na świeżo wypieczonym chlebie - i tylko w takiej postaci go uznają. Ma on jednak zdecydowanie więcej możliwości. To owczy, intensywny w smaku ser, który od pierwszego kęsa zdobędzie wasze serca i kubki smakowe. Doskonale pasuje do dań mącznych, które często potrzebują wyraźnego przełamania smaków. Jego nazwa oznacza biedę i nędzę, ale to pozory. W zależności od regionu może on mieć bogaty, i mocno zniuansowany smak. 

Zapomnijcie o oscypku. Przywieźcie z gór inne sery

Jeśli wasi bliscy wybierają się w góry na wakacje, oprócz oscypka poproście ich również o inne górskie sery. Jeżeli zaś jesteście szczęściarzami i mieszkacie na Podhalu, koniecznie przywieźcie go swoim bliskim z innych regionów kraju. Poza Podhalem są one trudne do odnalezienia. Jednym z nich jest bundz (nazywany również buncem). 

Bundz przypomina smakiem i wyglądem mozzarellę, ale nie ciągnie się jak jego włoska odpowiedniczka. Jest to biały podpuszczkowy ser z mleka owczego o zbitej, ale miękkiej i wilgotnej konsystencji. Najsmaczniejszy bundz górale produkują w maju - wtedy szczególnie warto go kupić. Kupicie go na kawałki (na wagę). Świeży jest bardzo łagodny, z czasem zyskuje kwaskowaty smak. Możecie też kupić bundz wędzony. Bundz znajdziecie również z czarnuszką, kminkiem, miętą czy kozieradką i innymi przyprawami - na słono. Z dojrzałego bundzu robi się bryndzę, która zupełnie nie przypomina pierwowzoru. 

Co to jest bryndza i dlaczego warto ją jeść?

Bryndza to ser o grudkowatej konsystencji, który powstaje z rozkruszonego i solonego bundzu - bundz dojrzewa pod obciążeniem i w międzyczasie wydziela się z niego tłuszcz. Następnie usuwa się obciążenie, polewa masłem (działa ono jako konserwant) i zbity ser dojrzewa kolejne 2-3 miesiące, nabierając charakterystycznego, ostro-słonego smaku. 

Bryndza jest pełnotłustym serem - ma nawet do 48% tłuszczu, ale nie da się jej zjeść dużo. Wspiera ona trawienie, a ponadto:

  • pomaga obniżyć poziom cholesterolu
  • pomaga obniżyć ciśnienie krwi
  • uzupełnia wapń (ma nawet 2x więcej tego minerału niż żółty ser)

Jeśli macie problem z trawieniem zwykłego mleka, bryndza to smakołyk dla was. Podczas jej produkcji ilość laktozy znacznie spada. Bryndza zawiera też kwas linolowy oraz witaminy z grupy B i inne.

Po czym rozpoznacie prawdziwą bryndzę? 

Prawdziwa bryndza nigdy nie będzie mieć idealnie kremowej konsystencji. Wręcz powinna mieć ona w środku grudki, a dopiero na chlebie dać się rozsmarować jak serek śmietankowy. Nie robi się jej z pasteryzowanego mleka. Jeśli więc zobaczycie na opakowaniu wzmiankę o pasteryzacji, odłóżcie taką bryndzę na półkę. Pasteryzacja niszczy zarówno dobre, jak i szkodliwe drobnoustroje - taki ser być może będzie smaczny, ale nie dokarmicie nim swoich jelit. Bryndza powinna być robiona z mleka owczego z ewentualnym dodatkiem krowiego - nie na odwrót i nigdy w całości z krowiego (taką najczęściej widuje się w sklepowych lodówkach). Będzie ona miała również inny smak niż oryginalna. 

Jak smakuje bryndza?

Ma ona wyrazisty, pikantno-słony smak, który, podobnie jak gorgonzola, długo zostaje na języku. Związany jest on z miejscem wypasu owiec, rodzajem wody, jakością gleby i wieloma innymi czynnikami - w tym również techniką wytwarzania i długością dojrzewania sera. Bryndzy posmakujecie nie tylko w Polsce. Jest ona znana również na Słowacji i w Rumunii. Co więcej, może ona się różnić nawet między poszczególnymi regionami w Polsce. Nieco inaczej będzie smakować w Tatrach, Karkonoszach i w Beskidach.  

Jak jeść bryndzę?

Bryndza świetnie zastąpi sery pleśniowe w sosach do makaronu. Zrobicie z nią również kluseczki (popularne słowackie haluszki z bryndzą). Będzie też doskonałym nadzieniem lub dodatkiem do pierogów (np. do szpinaku). Ser nadaje się również na pastę lub dip do chleba i warzyw. Ponadto sprawdzi się jako okrasa do gotowanych ziemniaków i dodatek do sałatek (zastąpi w nich równie wyrazisty ser feta).