W latach studenckich jeździłam w czasie wakacji do Niemiec i pracowałam jako pomoc kuchenna w stołówkach przyzakładowych. Ta praca to fantastyczne doświadczenie i nauka szacunku do tej pracy. Pomoc w przygotowaniu śniadań i obiadów dla nawet 2000 osób, to było wyzwanie. Wiele się nauczyła i przywiozłam ze sobą wiele ciekawych przepisów. Jednym z nich jest sałatka z mortadelą.
Sałatka z mortadelą zwana bawarską
Gdy pierwszy raz miałam przygotować tę sałatkę, wzbudziła we mnie spore zdziwienie. Tylko 4 składniki i prosty sos. Ale 1 składnik był dla mnie zupełną nowością, to mortadela. W Polsce popularna za czasów PRL-u, obecnie zupełnie niedoceniana. Natomiast w Niemczech ta sałatka to jeden z popularniejszych dodatków do obiadu, grilla, albo kiełbasy. Drugie, to sposób krojenia składników. Ale po kolei.
Do przygotowania sałatki potrzebujecie:
- 250 g. mortadeli (wybierzcie lepszej jakości)
- 1 czerwona cebula
- 2-3 ogórki konserwowe
- 150 g. żółtego sera
Sos
- 3-4 łyżki zalewy z ogórków
- 1 łyżka musztardy
- szczypta cukru
- sól, pieprz
Zacznijcie od pokrojenia składników. Mortadelę możecie kupić w kawałku, albo poprosić o pokrojenie w plasterki grubości 2-3 mm. Następnie plasterki pokrójcie w cienkie paseczki 2-3 mm. Cebule pokrójcie w pióra, a żółty ser i ogórki podobnie jak mortadelę w równe, cienkie paseczki. Wszystko wrzućcie do miski i przemieszajcie. Teraz przygotujcie prosty sos. Do miseczki dodajcie zalewę z ogórków, musztardę, cukier, sól i pieprz i wymieszajcie, by powstał jednolity sos. Zalejcie sałatkę sosem i najlepiej ręcznie wymieszajcie całość. Odstawcie do lodówki, by sałatka się schłodziła, bo tak smakuje najlepiej. Podawajcie z wszelkiego rodzaju mięsami, rybami, do grilla, albo jako sałatkę na imprezie ze słonymi przekąskami. Będziecie zdziwieni jak fantastycznie smakuje to połączenie.
Mortadella - skarb Bolonii
Mortadela to rodzaj włoskiej nietrwałej, wędzonej i parzonej kiełbasy. Wytwarzana jest z bardzo drobno zmielonej wieprzowiny i cielęciny z kawałeczkami słoniny (20 %) i z dodatkiem przypraw, m.in. nasionami gorczycy.
Mortadela jest prawdopodobnie pierwszą kiełbasą powstałą we Włoszech (w XIV wieku). Początki tej rajskiej kiełbasy sięgają tzw starożytna etruska Felsinalubr do rzymskiej Bononii. W Muzeum Archeologicznym w Bolonii, znajduje się stela z czasów Cesarstwa Rzymskiego, z siedmioma prosiętami na pastwisku i moździerzem z tłuczkiem. Mortadela często nazywana jest bolonia, ponieważ jej pochodzenie łączone jest z Bolonią w północnych Włoszech. Nazwa mortadeli ma się wywodzić z łacińskiego „farcimen myrtatum”, oznaczającego kiedyś kiełbasę o drobno zmielonym mięsie z dodatkiem mirtu, albo od „mortarium”, czyli moździerza, w którym rozdrabniano mięso. Tradycyjna kiełbasa pochodzi z Bolonii, ale wytwarza się ją też w Toskanii, w Lombardii lub w Wenecji.
Prawdziwa Mortadella di Bologna chroniona jest przez oznaczenie PGI (Protected Geographical Indication)
W mieście i okolicach co roku odbywa się święto mortadeli, na które zjeżdżają producenci tej kiełbasy z całego kraju, a miejscowa ludność bawi się i konsumuje olbrzymie ilości potraw na bazie mortadeli na wielkim pikniku do późnej nocy. Miałam przyjemność uczestniczyć w takim święcie, w maleńkim miasteczku Zola Predosa. To było niesamowite doznanie:)
źródło: pl.wikipedia.org