Nazwa pinsy pochodzi od łac. „pinsere”, czyli zgniatać, spłaszczać, rozciągać. Jest to więc rozciągnięty placek, zagniatany z 3 rodzajów mąki, dość płaski. Wypiekany jest w piecu, w bardzo wysokiej temperaturze. Kiedyś był to typowy posiłek biednych ludzi, którzy zagniatali ziarna tych zbóż, które akurat mieli pod ręką, np. prosa lub owsa. Dodawali do tego wodę, czasem oliwę i zioła. Ci bogatsi kładli na to jeszcze kawałek sera. Pinsa obecnie wraca do łask jako lżejsza wersja pizzy lub też mała odmiana w jedzeniu ciasta stworzonego na modłę amerykańską.

Jak smakuje pinsa?

Smak pinsy oscyluje między pizzą a podpłomykiem. Głównie dlatego, że brakuje w niej podkładu w postaci pomidorowego sosu, który zazwyczaj nawilża lekko spód wypieku. W jej dodatkach znajdziemy też zwykle więcej warzyw niż sera, co powoduje, że bliżej jej do słowiańskiego pieczywa. Spieczone brzegi nie są tak mocno pokryte oliwą i wilgotne jak w pizzy, za to są tak chrupiące, jak w podpłomyku.

Z czym zjeść pinsę? 

Kiedy mamy już bazowy przepis na pinsę, możemy poszaleć z dodatkami. Będą one bardzo podobne jak do pizzy, dlatego weźmy inspirację z takich przepisów jak: 

  • pizza z pomidorami – gdzie dodatkami są pomidorki cherry, karczochy oraz mozzarella, 
  • pizza bianca z szynką parmeńską – można ją zestawić na przykład z ogórkiem konserwowym, cebulą, mozzarellą i boczkiem.  
  • wegetariańska pizza bianca – łączy specyficzny smak sera gorgonzola z gruszką, cebulą i rozmarynem. 

Pamiętajmy, że połączenie sera (czyli tłuszczu – nośnika smaku) ze świeżymi ziołami zawsze będzie podbijać smakowitość potrawy. Łączmy je więc śmiało ze sobą, dodając do tego pasujące smakowo odmiany szynki.

Pinsa – przepisy 

Ważna informacja jest taka, że jeśli chcemy zjeść pinsę, musimy zaplanować to z wyprzedzeniem. A to dlatego, że ciasto na nią musi przed wypiekiem przebywać 24 godziny w lodówce. Choć niektórzy twierdzą, że powinno to być nawet 48 godzin. W każdym razie nie upieczemy jej ot tak po prostu. Na dobre rzeczy trzeba poczekać i to samo ma miejsce w przypadku pinsy. Oto 4 pomysły na smakowitą kolację we włoskim stylu: 

  • Pinsa romana z kiełbaską i brokułami – choć to połączenie może dziwić, to wierzcie nam, że podsmażone plastry kiełbasy łącznie z cebulką i brokułami, podlane białym winem i ułożone na cieście razem z mozzarellą spowodują, że nasze zmysły po prostu eksplodują ze szczęścia.  
  • Pinsa z karczochami – to nie żart. Towarzystwo parmezanu, pancetty (dojrzewającego boczku), mozzarelli, oregano i czosnku to razem z karczochami połączenie idealne. Sami spróbujcie. 
  • Pinsa bolońska – jeśli chcecie posmakować typowo włoskich smaków, wypróbujcie połączenie podpuszczkowego sera taleggio, mortadeli bolońskiej i pistacji. Doznacie prawdziwego kulinarnego olśnienia. 
  • Pinsa wegańska – ta wersja zawiera przede wszystkim grillowane warzywa typu: cukinia, bakłażan, papryka oraz karmelizowaną cebulę i wegański ser. Dobra propozycja dla tych, którzy unikają mięsa.