Święta nie mogą obejść się bez piernikowego smaku. Nawet jeśli nie zrobiliście piernika, czy pierniczków z lukrem, zawsze na ostatnią chwile możecie przygotować przepyszne kulki piernikowe, które smakują tak dobrze, że będziecie je podjadać jeszcze w trakcie robienia.

Przepis na piernikowe kulki

Składniki na 24 kulki:

  • 115 g masła
  • 25 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka pasty waniliowej
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • ½ łyżeczki imbiru
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 1 zmielony goździk
  • 1 zmielone ziele angielskie
  • 1 łyżka miodu
  • 140 g mąki pszennej
  • 100 g białej czekolady
  • 50 ml śmietanki 30%
  • 20 g liofilizowanych malin
  • sól

Sposób przygotowania:

  1. Mikserem ucieramy masło na puszystą masę, dodajemy cukier puder, pastę waniliową, sól, cynamon, imbir, gałkę muszkatołową, ziele angielskie, goździki i miód. Mieszamy, aż masa będzie gładka.
  2. Na blaszkę kładziemy papier do pieczenia i nakładamy kulki z przygotowanej masy piernikowej.
  3. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 170°C przez 10 minut.
  4. Przekładamy na kratkę do ostygnięcia.
  5. Roztapiamy białą czekoladę w śmietance, polewamy kulki i posypujemy liofilizowanymi malinami.

Słodkie kulki można zrobić na wiele sposobów. Jeśli zostało wam suche ciasto lub ciasteczka, na które nie macie już ochoty – nie wyrzucajcie ich. Dodajcie kilka słodkich składników i słodkie bajaderki gotowe.

Ciasto kruszymy do miski. Dodajemy dżem, a następnie czekoladowy krem. Na sam koniec dosypujemy cukier i wszystko dokładnie mieszamy. Z powstałej masy formujemy kulki, obtaczamy je w kakao i odstawiamy na talerz. Bajaderki wstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Zamiast kakao można użyć wiórków kokosowych, pokruszonych orzeszków czy liofilizowanych owoców, a do bajaderek dodać np. kilka kropel ulubionego cytrusowego aromatu lub odrobinę rumu. To, co schowacie w pysznych kuleczkach, zależy tylko od waszej wyobraźni.

Przepis pochodzi z książki zwycięzcy programu MASTERCHEF, Kuby Tomaszczyka, „Po prostu gotuj”.

Kuba Tomaszczyk, znany już widzom z „MasterChefa Juniora”, został laureatem 11. edycji programu „MasterChef”! To jego dania podbiły podniebienia profesjonalnego i wymagającego jury jednego z najpopularniejszych programów kulinarnych. Poza prestiżowym tytułem, wysoką nagrodą, nowy mistrz kuchni otrzymał również możliwość wydania swojej pierwszej, autorskiej książki kucharskiej. „Po prostu gotuj” w księgarniach już 7 grudnia.

To pierwszy taki przypadek w polskiej wersji programu „MasterChef”. Kuba Tomaszczyk w 2016 r. zajął drugie miejsce w programie „MasterChef Junior”. Młody mistrz dorósł i wygrał 11. edycję programu dla dorosłych.

Poznacie m.in. rodzinne przepisy kuchni śląskiej na minigołąbki w panierce i ciasto malinowe z bezą, a także receptury inspirowane kuchnią toskańską: truflową carbonarę oraz smażone kalmary z pomarańczowym majonezem. Kuba do książki zaprosił także koleżanki i kolegów z programu. Oprócz jego autorskich przepisów znalazło się w niej 10 propozycji pozostałych uczestników MasterChef Polska.

Tak Kuba Tomaszczyk opisuje emocje związane ze zwycięstwem:

Przełomowym momentem okazało się zdobycie biletu do Toskanii – z przedostatniego miejsca awansowałem i otrzymałem bilet jako jeden z pierwszych. W Toskanii wiele sobie uświadomiłem i dorosłem jako człowiek i kucharz. Nauczyłem się, że klucz do zwycięstwa to nie liczba produktów, ale ich jakość i odpowiednie zastosowanie. Gdy dostałem się do finału, byłem chyba w jeszcze większym szoku niż w Juniorze, ale czułem też, że muszę wykorzystać tę szansę, bo trzeciej nie będzie. W czasie finału wpadłem w istny trans – porządek na stanowisku odzwierciedlał porządek w mojej głowie. Po zakończeniu gotowania nadszedł czas na próbowanie. Był to jeden z większych stresów, jakie przeżyłem w życiu, mimo że oceny były bardzo dobre.