"Tak dziś jemy. Biografia jedzenia” to wnikliwa podróż po etapach rewolucji żywieniowej. W jaki sposób zmieniała się i jaki wpływ miały na to czasy, na jakie przypadały. We wprowadzeniu Bee Wilson nakreśla jak przeszliśmy ze stanu zbieractwa i polowań do pewnego rodzaju wygodnictwa spożywczego. Podkreśla, że nie zawsze było oczywiste, co zjada lub pije konkretny naród. Na przykład Brytyjczycy nie zawsze popijali angielską herbatę, ale z czasem weszła do ich nawyku. Zauważone jest również, że rytuał związany z zaparzaniem herbaty odchodzi powoli w zapomnienie. Sposób żywienia to także zbiór nakazów i zakazów zaczerpniętych z religii lub z norm społeczno-kulturowych. Już we wstępie zauważa, że podlegamy modom zaczerpniętym z Instagrama. Chcąc wyglądać atrakcyjnie, wiele osób nie zastanawia się, czy będzie to korzystne dla zdrowia.

Współczesna rewolucja żywieniowa

Reportaż opowiada o transformacji żywieniowej. W szczególności przykuwa uwagę fragment, że przez kolejne dekady rosła wielkość porcji lub pojemność kieliszków. Na przykład na początku XVII w. powiedzieć, że wypiło się kieliszek czerwonego wina, to oznaczało około 70 ml. Obecnie kieliszek wina to 450 ml. Kolejny naświetlony paradoks żywieniowy to zagadnienie „chudo-tłustych” ludzi oraz problem niedożywienia. Niestety jest to coraz częściej również problem osób z krajów zamożnych.

Następny pochyla się nad jedzeniem w ujęciu ekonomicznym. Bee Wilson podkreśla, że jemy również to, co dostarcza nam gospodarka. Rosnąca cena żywności sprawia, że wiele osób sięga po tańsze odpowiedniki. Niska cena niektórych składników (oleje rafinowane, cukier, sól) sprawiła, że dodawane są do wszystkiego. „Tak dziś jemy. Biografia jedzenia” uczula i ostrzega, aby pamiętać o kosztach związanych z niszczeniem środowiska naturalnego. Chcąc więcej oleju sojowego w Azji, wycina się kolejne lasy pod uprawę soi w Brazylii. To kolejny przykład na to, że kraj konsumujący niewiele ma wspólnego z uprawą danego produktu.

Biografia jedzenia

Kolejne rozdziały pochylają się nad problemem nienasycenia. Nad tym, że czasem nie można jednoznacznie stwierdzić, czy coś jest korzystne dla zdrowia, czy też nie. O zmienności konsumentów, co do ich upodobań i o powrocie do gotowania na nowych zasadach. O tym, jaką rolę wciąż odgrywają domowe posiłki i czy odgrzewanie posiłku wcześniej przygotowanego nadal można określić gotowaniem.

Książka Bee Wilson „Tak dziś jemy. Biografia jedzenia” to wnikliwy reportaż kulinarny. Została przeprowadzona analiza zachowań i naświetlenie związków przyczynowo-skutkowych. Niektóre zmiany zostają umotywowane i niemal na wskroś prześwietlone. Ciekawostką jest, że książka nie zawiera przepisów ani zdjęć. Pojawiają się infografiki i tabele. To efekt spotkań z wieloma ekspertami zajmującymi się kulinariami. Książka to rozmyślania nad paradoksem współczesności. To rzecz o obsesji na punkcie jedzenia, która nie zawsze łączy się z samodzielnym gotowaniem.

Ocena: