Tuje są proste w pielęgnacji i naprawdę ładnie wyglądają w ogrodzie. Często pełnią też rolę żywopłotów. Jeśli chcecie, żeby rosły jeszcze piękniej i bujniej – zastosujcie prosty trik. Wystarczy, że skorzystacie z tego, co zostaje wam po obiedzie. Wydaje się niemożliwe? A jednak ten sprawdzony sposób zdziała bardzo wiele.

Patent na zdrowe i gęste tuje

Co sprawi, że tuje urosną znacznie szybciej? Doskonale zadziała na nie woda po gotowaniu warzyw. Jest doskonałym źródłem fosforu, potasu, magnezu i azotu. Przelejcie ją do konewki i podlewajcie ziemię wokół roślin.

Musicie jednak pamiętać o tym, że taka woda nie może być wcześniej posolona ani doprawiona innymi przyprawami. W takiej sytuacji osiągniecie inny efekt od zamierzonego i tylko zaszkodzicie swoim tujom.

Cięcie i formowanie tui

Tuje to rośliny, którym niestraszne jest przycinanie. Nie ma więc obaw, że przytniemy za dużo gałęzi, ponieważ dość szybko się regenerują i odrastają nowe, zielone gałązki. W całym sezonie powinno się przycinać tuje nawet 2-3 razy. Pierwsze cięcie powinno przypadać przed okresem wegetacji, czyli na przełomie marca i kwietnia. Kolejny zabieg przypada w okolicach czerwca, gdy nowe pędy zaczynają ciemnieć. Ostatnie cięcie powinno być wykonane w sierpniu, natomiast niezbyt późno, ponieważ ważne jest, by obcięte pędy zdążyły zdrewnieć. Jeśli chodzi o młode rośliny, pierwsze cięcie powinno być wykonane po osiągnięciu wysokości przekraczającej 1,5 metra.

Można formować je na kształt stożka, kuli czy taki, który najlepiej odpowiada nam do przygotowania żywopłotu. Jest łatwa w docinaniu i w łatwy sposób dostosujesz ją do swoich potrzeb. Niestety ze względu na doniesienia o toksyczności wydzielanego monoterpenu (nasilającego się w kwietniu i w maju) nasilają się problemy zatokowe, katar czy senność. Stąd osoby dotychczas używające ich jako naturalnego żywopłotu decydują się na laurowiśnię czy bukszpan.

Co jeszcze dobrze zadziała na tuje?

Poza wodą z gotowania warzyw możecie użyć też innych domowych sposobów, żeby wzmocnić swoje rośliny. Jednym z nich jest kawa, a właściwie fusy po niej. Ich resztki zalejcie gorącą wodą, odczekajcie chwilę, aż ostygnie i przelejcie do konewki.

Podlewajcie tuje taką mieszanką, jednak zwróćcie uwagę na to, żeby taki wywar po kawie nie miał w sobie mleka ani cukru oraz innych dodatków.