Mirabelki niegdyś były cenione w polskiej kuchni, a nasi przodkowie chętnie przygotowywali z nich pyszne nalewki, dżemy lub kompoty. Dziś mirabelki, wciąż licznie rosnące w wielu miastach, częściej stają się problemem, ponieważ opadające owoce zalegają na chodnikach czy ulicach.

Znacznie większą popularnością cieszą się w zachodniej Europie, zwłaszcza we francuskiej Lotaryngii, gdzie tradycja uprawy tej odmiany śliwki sięga XV wieku. Obecnie co roku zbiera się tam blisko 15 ton smacznych owoców, co stanowi blisko 70 proc. światowej produkcji. Pod koniec sierpnia w Metz i innych miastach regionu organizowane są imprezy dedykowane mirabelce, podczas których można skosztować wytwarzanych z niej znakomitych win i nalewek, ciast, dżemów czy konfitur.

Małe śliwki bardzo lubią również Węgrzy (nadziewają nimi słynne knedle szilvás gombóc) oraz Gruzini, którzy jednak wolą trochę kwaśniejszą odmianę tej rośliny, zwaną ałyczą – bazę słynnego sosu tkemali.

Czy można zbierać dziko rosnące mirabelki

Mirabelki są raczej trudno dostępne w sklepach i na targowiskach. Nie brakuje ich natomiast na chodnikach czy trawnikach, nawet w dużych aglomeracjach. Czy takie owoce można jednak zbierać bez obaw, że kryją w sobie szkodliwe metale ciężkie i inne toksyczne substancje?

Oczywiście znacznie bezpieczniejsze dla zdrowia są mirabelki pochodzące z upraw położonych z daleka od cywilizacji, ale także te „miejskie” często okazują się wolne od zanieczyszczeń, co wykazały badania naukowców z Wellesley College, którzy sprawdzili skład zbieranych w miastach owoców. Jak się okazało, nie kryje się w nich więcej niebezpiecznego ołowiu czy arsenu niż w śliwkach i jabłkach pochodzących z dużych sadów. Co ciekawe, dostarczają nawet większą dawkę korzystnych dla zdrowia mikroelementów, zwłaszcza wapnia, żelaza, manganu, cynku, magnezu i potasu.

Mirabelki – właściwości prozdrowotne

Bez wątpienia mirabelki to owoce o imponujących walorach odżywczych. Małe śliwki są bogatym źródłem cennych dla zdrowia mikro- i makroelementów, szczególnie potasu, który reguluje ciśnienie krwi, pracę nerek oraz gospodarkę wodną organizmu, a także odgrywa kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego czy mięśniowego.

Owoce dostarczają też dużo magnezu i fosforu. Stanowią skarbnicę witaminy C, czyli silnego przeciwutleniacza wzmacniającego odporność i chroniącego przed szkodliwym działaniem wolnych rodników odpowiedzialnych za przyspieszanie procesów starzenia organizmu oraz sprzyjających rozwojowi chorób układu krążenia i nowotworów.

Zaletą mirabelek jest również wysoka zawartość pektyn – błonnika pokarmowego skutecznie obniżającego poziom „złego” cholesterolu LDL, pomagającego w pozbywaniu się szkodliwych toksyn i metali ciężkich, obniżającego poziom cukru we krwi, a także zapobiegającego uciążliwym zaparciom oraz tworzeniu się kamieni żółciowych.

W składzie tych owoców odkryto też sporo wartościowych kwasów organicznych, przede wszystkim jabłkowego i cytrynowego, które m.in. zbawiennie wpływają na naszą skórę.

Mirabelki w kuchni

Mirabelki można wykorzystać w kuchni na wiele sposobów. Warto z nich przygotować pyszny i orzeźwiający kompot, ale świetnie sprawdzą się także jako baza zupy owocowej. Zimą docenimy walory nalewki z małych śliwek, wzmacniającej odporność i wspomagającej leczenie schorzeń górnych dróg oddechowych. Przyrządza się z nich także wina i likiery.

Dzięki dużej zawartości pektyn mirabelki znakomicie nadają się do przyrządzania galaretek, dżemów czy konfitur. Można je wykorzystać jako składnik oryginalnego sosu wzbogacającego smak potraw mięsnych, ale również rozmaitych ciast albo tortów. Po ususzeniu będą pysznym dodatkiem do śniadaniowego musli albo owsianki.