Książki kucharskie mają jedną zasadniczą wadę – nie możemy zmieniać ich spisu treści. Chyba każdy spotkał się z książką, która mimo swojej objętości, sprawiała wrażenie, że nic ciekawego w niej nie ma. A na pewno nie ma tego, na co właśnie mamy ochotę. Gdyby tak tworzyć własną książkę kucharską małym nakładem siły? Książkę zawierającą sprawdzone pomysły na szybkie obiady, ulubione dania główne i zupy. Przedstawiamy trzy kroki, które poszerzą wasze menu obiadowe o co najmniej kilka stale gotowanych pozycji.

1.    Co dziś na obiad? Szukaj inspiracji u innych!

Zacznij od wyszukania i zaobserwowania kilku stron kulinarnych. Ich autorzy to specjaliści, którzy na gotowaniu… zjedli zęby. Możesz się spodziewać tam codziennie nowych pomysłów na obiady, desery i nie tylko. Kuchnia wegetariańska, azjatycka czy polska w nowym wydaniu? Takie strony jak mojegotowanie.pl zbierają sprawdzone przepisy na popularne i te trochę mniej znane dania. Wystarczy, że w wolnej chwili odwiedzisz kilka takich adresów w poszukiwaniu kulinarnych nowości.

Jeśli na co dzień korzystasz z social mediów, warto zaobserwować fanpage’e lub konta na Instagramie stron i ekspertów kulinarnych. Wtedy nowe przepisy z pomysłami na obiad będziesz zauważać automatycznie podczas przeglądania aplikacji, np. podczas jazdy tramwajem czy leniuchowania w domu.

2.    Księga pomysłów na obiad

Gdy znajdziesz interesujący przepis, warto go zapisać. Jeszcze kilka lat temu poleciałabym wybranie się do papierniczego w poszukiwaniu idealnego zeszytu na domową księgę pomysłów na obiad. Jednak idąc z duchem czasu, chciałabym polecić dwa inne rozwiązania.

Dla osób nierozstających się z telefonem wygodne mogą okazać się aplikacje zapisujące artykuły z różnych stron internetowych w jednym miejscu. Wiele z nich daje możliwość tworzenia katalogów segregujących treści. Wystawczy stworzyć folder „pomysł na obiad” i jednym kliknięciem można zapisywać wszystkie przepisy, które warto przetestować. 

Alternatywnym rozwiązaniem jest skorzystanie z planera – osobistego kalendarza i notatnika w jednym. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie dla osób, którym lepiej notuje się na papierze, a szukanie zapisków w telefonie wydaje się udręką. Planer ma tę przewagę nad tradycyjnym zeszytem z przepisami, że znajdując przepis odpowiadający na pytanie co dziś na obiad, można go od razu dopisać do listy. Przecież planer codziennie nosimy przy sobie. 

Po przejrzeniu kilku dostępnych ofert, jako redakcja wybieramy i polecamy Planer na dobry rok. Polecamy go przede wszystkim ze względu na estetyczny wygląd. Ponieważ taki zeszyt nosimy w torebkach i plecakach, warto zwrócić uwagę na materiał, z jakiego jest wykonany. Planer na dobry rok jest niewielki (format A5), obity w sztywną, bawełnianą okładką, dzięki której nie będzie się gniótł i mocno brudził. Zaglądając do środka, znajdziemy sporo porad dotyczących tematów eko, less/zero waste, zdrowia , czy ogródka. Jeśli ktoś lubi się inspirować takimi treściami, na pewno zapiski z Planera na dobry rok przypadną mu do gustu. I co chyba najważniejsze: planer ma dużo miejsca przy datach w kalendarzu, by pamiętać o ważnych datach, oraz osobne kartki na własne zapiski, np. z pomysłami na obiad.

 

3.    Utrzymuj porządek w swoich zapiskach

Bardzo łatwo zniechęcisz się do szukania pomysłów na obiad, jeśli będziesz zapisywać wszystkie przepisy, które zobaczysz w Internecie. Psychologowie powtarzają, że zbyt wiele opcji do wyboru najczęściej skutkuje niewybraniem żadnej. Dlatego już na początku warto zawęzić listę naszych przepisów i ustalić kilka kryteriów według których będziemy je dobierać. Proponujemy, aby od razu odrzucać każdy pomysł na obiad, który wydaje się zbyt czasochłonny oraz danie zawierające trudno dostępne lub nielubiane składniki. Zapisujmy tylko te potrawy, które mamy ochotę ugotować i wiemy, że uda się to zrobić, powiedzmy, w tym tygodniu.

Korzystając z planera warto wybrać wolną kartkę, gdzie w jednym miejscu pojawi się każdy wyszukany pomysł na obiad. Aby nie mieć problemów z późniejszym zlokalizowaniem przepisu w Internecie, dobrze ustalić schemat zapisu: strona internetowa, gdzie znaleźliśmy przepis – nazwa przepisu (np. Facebook – fanpage: Wegetariański obiadWegetariańskie curry z dyni). 

Nie pozostaje nic, jak tylko gotować nowe przepisy, poznawać nowe smaki i ostatnia ważna rzecz – wykreślać z notatek te dania, które nam nie przypasowały

 

Więc co dziś na obiad? Gwarantujemy, że ta metoda pozwoli dodać do naszych jadłospisów kilka nowych dań – pomysłów na obiad, które zagoszczą w domowym menu na stałe. Grzechem jest nie skorzystać z dziesiątek fantastycznych przepisów, które są zapisane w Internecie. Poświęcenie co kilka dni chwili na szybkie poszukiwania pomoże wyrobić nawyk, a im więcej stron kulinarnych poznamy, tym łatwiej będzie później wyszukiwać nowy pomysł na obiad.