Kuchnia śródziemnomorska i europejskie klasyki to propozycje, które znalazły się w festiwalowym menu Restaurant Week. Casablanca na warszawskim Mokotowie to jedna z pierwszych restauracji, którą odwiedziłam po wiosennym lockdownie spowodowanym pandemią COVID-19. Z lekką niepewnością, ale pozytywnym nastawieniem, wybrałam się na osiedla Biały Kamień. Trzeba przyznać - lokal zgodnie z zapewnieniami Restaurant Week jest przygotowany na przyjęcie gości, spełniając zasady higieny i bezpieczeństwa. Płyn do dezynfekcji na wejściu, informacja o zdezynfekowanym stoliku i obsługa w maseczkach - czujemy się zaopiekowani, w odpowiednich warunkach. Czas na ucztę!
Casablanca - sezonowe, wyśmienite przystawki
Festiwalowe menu Restaurant Week na wiosnę 2020 ponownie podkreśla wagę sezonowych produktów i niemarnowania żywności. Zdecydowanie popieram to podejście i widok przystawek ze wiosennymi hitami cieszy moje kubki smakowe. W wersji wegetariańskiej - szparagi zapiekane pod beszamelem z dodatkiem sosu pomidorowego - gorąca, apetyczna porcja w punkt! Zielone szparagi w takiej wersji smakują pysznie. Mięsny specjał na start to tatar z łososia z aromatycznym kwiatem kopru (co za zapach!), różowym pieprzem, blanszowanym porem i chrzanową pianką - z kromką pieczywa to idealny początek festiwalu #WiwatGoście Restaurant Week. Na stole nie zabrakło napojów - w wersji bezalkoholowej i z procentami.
Restaurant Week - restauracja Casablanca
Danie główne w Casablance to wirtuozja szefa kuchni. Na większy głód zdecydowanie lepszy będzie mięsny wariant, czyli policzek wołowy z młodymi ziemniaczkami i marchewką. Mięso jest delikatne, aromatyczne i wprost rozpływa się w ustach. W połączeniu z młodymi warzywami to obiad wprost idealny. Menu wegetariańskie na danie główne to piadina, czyli podawany na ciepło włoski placek z serowym farszem - ser taleggio świetnie komponuje się z rukolą, a całość przyjemnie zanurzać w salsie z pieczonych pomidorów.
Casablanca - czas na deser i...
Jak wiosna to rabarbar i szef kuchni Grzegorz Wroński nie pominął tego składnika w festiwalowym menu. Podana w delikatnej rekonstrukcji - bo z kruszonką obok - tarta rabarbarowa z cytrynowym creme fraiche smakowała wyśmienicie. Zachłannie można by powiedzieć, że kawałek był za mały, ale będąc szczerą muszę przyznać, że było idealnie - od smaku, przez wielkość po formę podania. Zajadałam deser kończąc napój i uśmiechnęłam się sama do siebie, że dobrze znowu korzystać z Restaurant Week. To okazja do poznawania nowych smaków, ciekawych miejsc, a to wszystko w specjalnej festiwalowej cenie 49 zł. Gdzie Wy się wybierzecie? Rezerwacje na restaurantweek.pl.
Komentarze