Sashimi w nowej wersji przygotowuje się z piersi kurczaka. Wykrajane są z niej cienkie plastry, a następnie przypalane i gotowane przez 10 sekund. Poza Japonią przysmaku tego możemy spróbować także w Stanach Zjednoczonych. Coraz więcej amerykańskich restauracji wprowadza do swojego menu danie z surowym kurczakiem. Właściciele lokali zapewniają, że danie jest w stu procentach bezpieczne, a jego spożycie nie grozi zatruciem. Wszystko dlatego, że mięso jest bardzo świeże, a kurczaki hodowane są w odpowiednich, komfortowych i higienicznych warunkach.  
 

 

Chicken sashimi tick! Tasty tick! No diarrhoea after tick! #chickensashimi #osaka @yuzz27

Post udostępniony przez Yuki Ogura (@yoo_key)


Danie ekscytuje klientów i jest bardzo chętnie przez nich zamawiane. Jednak nie od dziś wiadomo, że spożywanie surowego drobiu bywa ryzykowne - mięso może być źródłem zakażenie niebezpiecznych bakterii, na przykład bakterią Campylobacter, która powoduje ostre zapalenie żołądka i jelit.

Potrawa ma tylu zagorzałych zwolenników, co przeciwników. Surowy trend jest wciąż promowany przez kulinarnych blogerów i szefów kuchni. W kontrze do nich stają lekarze, którzy ostrzegają przed niebezpiecznymi konsekwencjami konsumowania surowego drobiu.