1. Wartości odżywcze
Na początek trochę informacji o składzie oleju rzepakowego. Olej ten zawiera mnóstwo składników przydatnych z żywieniowego punktu widzenia. Są to między innymi kwasy tłuszczowe omega-6 (LA)i omega-3 (ALA), występujące w idealnej proporcji 2:1. Dużo się o nich mówi, lecz nie każdy wie, do czego właściwie służą. Otóż kwasy te, zwane też niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (NNKT), pomagają wspierać wiele istotnych funkcji w organizmie. Szczególnie deficytowy w naszej diecie omega-3, który wpływa na rozwój mózgu i komórek nerwowych, wspomaga wzrost i rozwój dzieci, pozytywnie oddziałuje na układ krążenia, gdyż podobnie jak zawarte w oleju rzepakowym sterole roślinne, omega-3 pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi, będącego czynnikiem rozwoju choroby wieńcowej serca.
Oprócz korzystnych kwasów tłuszczowych w oleju rzepakowym znajdziemy witaminy z grupy rozpuszczalnych w tłuszczach: E i K. Witamina K pomaga w utrzymaniu zdrowych kości i przyczynia się do prawidłowego krzepnięcia krwi, a witamina E – znany przeciwutleniacz, wspomaga ochronę komórek przed stresem oksydacyjnym, przyśpieszającym między innymi starzenie się skóry.
2. Dobry do smażenia
Rafinowany olej rzepakowy nadaje się do smażenia. Na tę opinię wpływa kilka istotnych czynników. Po pierwsze, odsącza się on łatwiej niż inne tłuszcze, przez co zmniejsza kaloryczność usmażonych na nim potraw o nawet 10 procent. Po drugie, olej rzepakowy jest neutralny smakowo i nie wpływa na smak smażonej na nim potrawy. Po trzecie i najważniejsze: rafinowany, czyli oczyszczony w procesie produkcji olej rzepakowy, ma bardzo wysoki punkt dymienia – 242 stopnie. Co to oznacza dla nas? Możemy go bezpiecznie podgrzewać do bardzo wysokich temperatur, na patelni i w piekarniku, nie obawiając się, że zmieni swoje właściwości czy na przykład zacznie się palić albo dymić.
3. Polecany do wypieków
Wspomniana już odporność rafinowanego oleju rzepakowego na zmiany termiczne sprawia, że świetnie nadaje się on do pieczenia. Bez obaw można nim natrzeć rybę, dodać do pieczonego kurczaka, polać dynię, bataty czy inne warzywa. Oprócz tego olej rzepakowy sprawdza się dobrze jako składnik dań słodkich. Wiele ciast, zwłaszcza typu piaskowego – babki, babeczki, muffinki, biszkopty, można upiec z użyciem oleju roślinnego zamiast stopionego masła. Robią tak często weganie oraz osoby unikające nabiału z przyczyn zdrowotnych i bardzo sobie chwalą takie rozwiązanie. Rafinowany olej rzepakowy nie ma narzucającego się koloru ani zapachu, w smaku też jest neutralny – nie ma więc znaczenia, czy dodamy go do dania na słodko, czy wytrawnie.
4. Dobry wybór do sałatek
Nie ma wyrazistego smaku, może być więc bazą do tworzenia innych: tu dochodzimy do sposobów wykorzystania oleju rzepakowego na zimno. Jak wiadomo, niektóre witaminy rozpuszczają się w tłuszczach, zatem dodanie odrobiny oleju roślinnego do warzywnej sałatki jest kulinarnym strzałem w dziesiątkę. Ale oczywiście olej ten można do sałatek stosować nie tylko w wersji sauté – jest on ciekawą bazą do wszelkiego typu dressingów. Wystarczy dodać do niego świeże lub suszone zioła, musztardę, miód, czosnek, ulubione przyprawy, by otrzymać ciekawy smakowo dodatek do dań warzywnych. Na oleju rzepakowym wykonamy każdy „jednorazowy” dressing, ale możemy też przygotować coś, co starczy na dłużej, czyli domowej roboty olej smakowy. W tym celu zalewamy olejem rzepakowym czosnek, chilli, zioła, ziarna pieprzu – wedle inwencji, odstawiamy na tydzień w chłodne ciemne miejsce, dwa razy dziennie wstrząsamy i już po tygodniu mamy fantastyczny, aromatyczny olej smakowy.
Olej rzepakowy to również fajna baza dla domowej roboty majonezów, sosów, pesto, dodatek do zup, papek, past kanapkowych – jego zastosowanie jest naprawdę bardzo wszechstronne.
5. Nie tylko w kuchni
Nie można nie wspomnieć jeszcze o jednym: olej rzepakowy sprawdza się również poza kuchnią. Doskonale wiedzą o tym ci, którzy lubią samodzielnie wykonywać preparaty do pielęgnacji – olej rzepakowy stanowi świetną bazę dla wielu domowych kosmetyków. Jest składnikiem maseczek, peelingów, a nawet kul do kąpieli. Generalnie sprawdzi się zawsze, gdy przesuszona skóra woła o ratunek. Nie bójmy się go używać również zewnętrznie.
