Jest swojska, łatwo dostępna, a na dodatek tania i zdrowa jak mało które warzywo, więc zimą, kiedy naprawdę nie mamy do dyspozycji zbyt wiele "świeżyzny", jedzmy ją jak najczęściej, kładąc choćby na kanapki. Aby zneutralizować jej wyjątkowo silny zapach, wystarczy kapnąć na plasterek kroplę soku z cytryny albo położyć na nim gałązkę natki pietruszki. 

Jak kroić i nie płakać
Pierwsze skojarzenie, które większość z nas ma z cebulą, to łzy lejące się przy jej krojeniu. Niestety, uwalniamy wtedy enzym reagujący z inną substancją (pomijamy trudne nazwy), w wyniku czego powstaje najprawdziwszy gaz łzawiący! Na szczęście jego działanie da się osłabić – najskuteczniej neutralizują go woda, chłód i dostęp świeżego powietrza. Jeśli cebulę chcemy np. tylko przeciąć przed wrzuceniem do zupy, można obrać ją pod bieżącą wodą – ale przy siekaniu ten sposób już się nie sprawdzi, wtedy lepiej włożyć cebulę na 10–15 min do zamrażalnika. Jeśli mamy jej do pokrojenia naprawdę dużo, chłodzenie warto wspomóc przeciągiem w kuchni. Jednak najskuteczniej – choć zabrzmi to jak żart – chronią zwykłe narciarskie gogle (miłośnicy gadżetów 
mogą zakupić w sieci specjalne okulary, z miękką silikonową „uszczelką„ przywierającą do skóry wokół oczu). Osoby, które nie mają wprawy w krojeniu, mogą też zainwestować w gadżet przypominający gęste widełki z długimi zębami – wbija się go w połówki cebuli (zostawiajmy zawsze „piętkę„ z wąsami – ona przytrzymuje warstwy), nacina równolegle, prowadząc nóż wzdłuż zębów, a potem kroi w poprzek. Nóż trzeba porządnie wyostrzyć – cebula nie jest wprawdzie zbyt twarda, ale jej okrągły kształt sprawia, że tępy będzie się ciągle ześlizgiwał, zamiast ciąć. 

Cebula jest jedną z najpopularniejszych przypraw na świecie, ale to że po obróbce termicznej zyskuje słodkawy, łagodny smak, czyni ją też świetną kandydatką na przekąski i dodatki do dań – zapraszamy do przepisów. 

Cebulowe dodatki:

Chrupiąca prażona – do hot dogów, burgerów, pierogów, jajecznicy, dań z woka:
6 cebul obieramy, kroimy w kostkę, oprószamy solą, mieszamy i odstawiamy na 1 godz. Posypujemy 5 płaskimi łyżkami mąki, dokładnie mieszamy, zostawiamy na czas rozgrzania oleju. Rozgrzewamy go w szerokim 
rondlu (warstwa powinna mieć ok. 3 cm). Pokrojoną cebulę ponownie posypujemy taką samą ilością mąki, mieszamy, porcjami wykładamy na olej i smażymy na ciemnozłoty kolor. Wyławiamy na grubą warstwę papierowych ręczników, osączmy. Przechowujemy w szczelnych słoikach ze sprężynką.
Karmelizowana – do pieczeni, sosów, pierogów, farszów:
4 duże cebule obieramy, tniemy w piórka. Na patelni rozgrzewamy 1/2 kostki masła, wrzucamy cebulę, podsmażamy 2–3 min, mieszając. Kiedy zacznie mięknąć, dokładamy 1–2 łyżki płynnego miodu, płaską łyżkę brązowego cukru, odrobinę soli i pieprzu, mieszamy. Zmniejszamy ogień na minimum i dusimy całość, od czasu do czasu mieszając, aż cebula nabierze pięknego, ciemnozłotego koloru. Gorącą przekładamy do słoików, zakręcamy. Po ostygnięciu przechowujemy w lodówce.