Korfu to porośnięta figowcami, drzewami oliwnymi, cytrynowymi i cyprysami, jest najbardziej zielona spośród wysp greckich. Wyspa Korfu przyciąga nie tylko wspaniałymi plażami, ale również ciekawymi zabytkami.

Wyspa Korfu znajdowała się pod różnymi rządami, dlatego w licznych kościołach, klasztorach i pałacach można zauważyć zarówno akcenty bizantyjskie, jak i włoskie, francuskie oraz angielskie. W zabytki z różnych epok obfituje stolica wyspy – miasto Korfu (Kerkyra). Jej panoramę najlepiej podziwiać z weneckich twierdz – starej i nowej fortecy, a później warto przejść się wąskimi uliczkami uroczego starego miasta. Koniecznie trzeba wstąpić do kościoła Agios Spyridonas, w którym przechowywane są relikwie patrona wyspy, oraz zachwycającego ogromem i pięknymi wnętrzami pałacu świętych Michała i Jerzego. Z kolei w najstarszym na wyspie Korfu kościele Panagia Antivouniotissa znajduje się muzeum bizantyjskie, a w nim godne obejrzenia eksponaty.

Zobacz także:  Tradycyjna kuchnia rzymska. Makarony, oliwy czy pizza? Podpowiadamy!

Wyspa Korfu – miejsce dla arystokratów i plażowiczów

Wspaniały klimat Korfu sprawiał, że od wieków chętnie odwiedzali ją różni władcy. Pałac Achillion, w miejscowości Gastouri (kilkanaście kilometrów od stolicy), był na przykład letnią rezydencją austriackiej cesarzowej Elżbiety II (księżnej Sissi), która chętnie przyjeżdżała na wyspę, aby podreperować swoje zdrowie. Podobnie jak Napoleon, cesarz Wilhelm II i... Juliusz Słowacki. Wczasy na wyspie Korfu to raj dla miłośników opalania. Współcześni miłośnicy plażowania znajdą tu cudowne warunki do wypoczynku. Na północnym wybrzeżu, w okolicach Sidari, znajduje się niezwykle malowniczy Canal d’Amour składający się z piaskowcowych klifów zanurzonych w błękitnym ciepłym morzu. To gratka dla miłośników kąpieli. Zresztą takich miejsc na wyspie Korfu jest mnóstwo. Wystarczy choćby wymienić Laguna Korission na zachodnim wybrzeżu z przybrzeżnym jeziorem otoczonym dzikimi plażami, które jest siedliskiem żółwi morskich i licznego ptactwa wodnego. Wschód Korfu to wspaniałe kurorty. Agios Stefanos z długimi piaszczystymi plażami jest szczególnie lubiany przez rodziny z dziećmi, a Agios Georgios to raj dla miłośników sportów wodnych.

Korfu – co zjeść?

Jedzenie na Korfu to nie tylko sałatka grecka i musaka, które znane są na wszystkich wyspach. Tylko na tej wyspie i tylko w tym jednym miejscu w Europie rośnie na przykład kumkwat. Korfu uprawia to drzewo cytrusowe, które daje niewielkie pomarańczowe owoce , z powodzeniem. Jako jedyne z cytrusów jada się je ze skórką, ale nie prosto z drzewa, bo wtedy są bardzo gorzkie. Świetnie natomiast smakują w syropie i kandyzowane, robi się z nich również pyszne likiery i marmolady. Na Korfu warto sięgać także po inne owoce cytrusowe, które zachwycają smakiem i aromatem.

W każdej tawernie na wyspie można posmakować lokalnych specjałów, na przykład dań, które są pamiątką po panowaniu weneckim – stifado, sofrito i bourdeto. Pierwsze to rodzaj gulaszu z wołowiny, do którego dodaje się dużo czerwonego wina, małe cebulki i doprawia cynamonem. Przysmaki Korfu to także sofrito, które robi się z młodej wołowiny długo gotowanej w occie lub białym winie z dużą ilością czosnku i pietruszką, a podaje z ryżem lub frytkami. Bourdeto to dla odmiany danie rybne, najczęściej ze skorpeny w sosie pomidorowym, z cebulą, czosnkiem i bardzo ostrą papryką. Warto także spróbować miecznika, wspaniałej ryby o soczystym białym mięsie, a z owoców morza oryginalnie zapiekanych krewetek shrimps saganaki – w sosie pomidorowym z fetą i obficie doprawionych świeżą szałwią.

Ciekawostką kulinarną na Korfu jest horta, czyli trawy jadalne. Najpopularniejszą potrawą z nich jest tsigarelli, czyli zielenina gotowana z kawałkami cebuli, czosnkiem, mieloną czerwoną papryką i oliwą. Ma to niezbyt apetyczny wygląd, ale smak - genialny. Posiłek na Korfu, jak na wyspę Południa przystało, jest długo celebrowany. Na początek dostaje się pieczywo z różnymi dodatkami – oliwą z octem balsamicznym i ziołami, marchewką z jogurtem, pastą z oliwek, masłem czosnkowym lub oliwki. Po daniu głównym nie można sobie oczywiście odmówić deseru: słodkiej baklawy, ciasta filo z masą orzechową albo galaretek owocowych w cukrze pudrze. I obowiązkowo mocnej kawy. Po zapłaceniu rachunku nikogo nie powinien zdziwić darmowy poczęstunek w postaci kieliszka likieru lub ouzo albo czegoś słodkiego. Ot, taki miły korfiański zwyczaj. A na orzeźwienie warto spróbować lokalnego bezalkoholowego piwa imbirowego z dodatkiem cytryny tzitzibirra, które wspaniale gasi pragnienie.

Zobacz także:  Wspaniała kuchnia gruzińska – zobacz, co jedzą i piją Gruzini